Jay Y. Lee (Lee Jae Yong), wnuk założyciela Samsunga, który nieformalnie stoi na czele koreańskiego giganta, opuści więzienie. Uzyskał zwolnienie warunkowe po ok. 7 miesiącach od skazania go na 2,5 roku pozbawienia wolności za korupcję, defraudację, zatajenie dochodów (nie przyznaje się do winy).

Przed wyrokiem przez rok siedział w areszcie śledczym, co zaliczono mu na poczet kary. O jego zwolnienie apelowali przedsiębiorcy i politycy w kraju, gdzie Samsung jest najpotężniejszym koncernem (obroty firmy to ok. jedna piąta PKB Korei Płd.), ale też – według sondaży – pomysł poparła większość mieszkańców kraju. Przeciw były organizacje pozarządowe. Jay Y. Lee uwolniono z okazji zbliżającego się święta narodowego kraju.

Wiceprezes Samsung Electronics (to jego ostatnie oficjalne stanowisko) został skazany w styczniu 2021 r. i był to jego kolejny proces w sprawie sięgającej 2015 r., gdy miał próbować przekupić władze, by zgodziły się na korzystną dla niego fuzję dwóch spółek z grupy Samsunga. Poprzedni wyrok 2,5 lat dostał w zawieszeniu, ale apelację złożyła prokuratura. Wcześniej skazano go na 5 lat, ale wyszedł po niecałym roku.

Po zwolnieniu warunkowym Jay Y. Lee nie będzie mógł formalnie pełnić funkcji zarządczych w przedsiębiorstwie. Taki zakaz obowiązuje przez 5 lat. Zapewne jednak następca założyciela Samsunga nadal będzie miał bardzo wiele do powiedzenia w firmie.