Według Kena Stewarta, analityka Photizo Group, Lexmark
szykuje się w ten sposób do sprzedaży firmy. Dzięki zmniejszeniu zatrudnienia firma
miałaby być bardziej atrakcyjna dla potencjalnych inwestorów ze względu na
niższe koszty działalności. Planowane zwolnienie 1 tys. osób miałoby przynieść
oszczędności rzędu 67 mln dol. w 2016 i 165 mln dol. w 2017 r.

W październiku ub.r. producent wynajął Goldman Sachs do „wybadania
możliwych strategicznych alternatyw” – jak podano w oficjalnym komunikacie. W
rozmowach z analitykami giełdowymi, które dotyczyły wyników za III kw. ub.r.,
przedstawiciele Lexmarka potwierdzili, że biorą pod uwagę poszukiwanie
inwestora strategicznego lub finansowego.

Według informacji Bloomberg Business są już pierwsi zainteresowani
zakupem, ale nie całości firmy. I tak: Thoma Bravo i Vista Equity Partners (fundusze
typu private equity) wstępnie pytają o dział software’owy, zaś Canon i Ricoh
miałyby być zainteresowane sprzętową częścią biznesu. Dlatego informatorzy
Bloomberga i Reutersa nie wykluczają, że Lexmark zostanie podzielony na dwie
osobne spółki.