Konfederacja oceniła warunki, jakie stworzono przedsiębiorcom w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. Wzięto pod uwagę m.in. następujące kryteria: czy istnieje harmonogram naborów na wiele lat, czy jest wdrażany zgodnie z planem, czy przedsiębiorcy mogą łatwo zidentyfikować instytucję, która organizuje konkurs, czy na jej stronie znajdą niezbędne informacje, czy wiadomo kiedy firmy mogą spodziewać się oceny i czy przestrzegane są terminy. Sprawdzano także, na ile zasady konkursów są przejrzyste i czy sformułowano je w formie akceptowanej przez Komitet Monitorujący RPO.

Po ocenie poszczególnych regionów okazało się, że sytuacja jest daleka od ideału. Żaden z konkursów i organizujących je podmiotów nie uzyskały maksymalnej liczby punktów. Najlepsze warunki do pozyskania unijnych grantów mają przedsiębiorcy w Małopolsce i na Dolnym Śląsku (pow. 65 proc. maksymalnej liczby punktów). W drugiej grupie (od 35 do 65 proc. punktów) są lubelskie, lubuskie, łódzkie, podlaskie, śląskie, wielkopolskie, warmińsko-mazurskie i zachodniopomorskie. W tym przypadku negatywnie oceniono najwyżej 4 z 8 najważniejszych kryteriów.

Na szarym końcu, jeśli chodzi o ułatwienia dla przedsiębiorców w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy, są województwa pomorskie, świętokrzyskie, podkarpackie, mazowieckie, opolskie, kujawsko-pomorskie (mniej niż 35 proc. punktów). Zdaniem Lewiatana na tych obszarach wcześniejsze zaplanowanie inwestycji z uwzględnieniem grantów z UE i jej terminowe rozpoczęcie to zadania niemalże niewykonalne. Brak jest harmonogramów długoterminowych, firmy są zaskakiwane nowymi pomysłami urzędników. W tej grupie tylko województwo opolskie realizuje konkursy zgodnie z wcześniej ogłoszonym planem.