Komputronik poinformował, że 10 marca otrzymał w formie elektronicznej dokumenty datowane na 9 marca, z których wynika m.in., że Santander Bank Polska wypowiedział spółce umowę o kredyt rewolwingowy z zachowaniem 7-dniowego okresu wypowiedzenia. Obecnie zadłużenie Komputronika z tego tytułu wynosi niecałe 21 mln zł.

Komputronik podaje też, że otrzymał skany dokumentów dotyczące innych umów. Wynika z nich, że bank wstrzymał również możliwość korzystania przez spółkę z limitu gwarancyjnego w ramach umowy o limit na gwarancje bankowe. Obecne wykorzystanie limitu to nieco ponad 17 mln zł,

Santander w tej samej formie wypowiedział również umowy o multilinię z Komputronik SA i Komputronik Biznes.

 

Komputronik: są wątpliwości

Według Komputronika do skanów pism w tych sprawach nie zostały załączone żadne pełnomocnictwa, potwierdzające umocowanie osób podpisanych do działania w imieniu banku. Z treści pism nie wynika również, aby miały one zostać podpisane przez osoby inne niż ujawnione w rejestrze przedsiębiorców KRS, w szczególności przez pełnomocników.

W ocenie spółki pozostaje więc otwarta kwestia, czy osobom podpisanym pod ww. pismami udzielono jakiegokolwiek pełnomocnictwa do działania w imieniu i na rzecz banku, w tym do czynności, które wynikają z otrzymanych skanów dokumentów.

W związku z tym Komputronik nie przesądza o skuteczności czynności podjętych przez bank wobec obu spółek grupy.

 

Ruszyła sanacja

Poznański sąd rejonowy otworzył 10 marca postępowanie sanacyjne Komputronik SA i Komputronik Biznes.

Wyznaczono sędziego komisarza oraz zarządcę obu spółek, którym została warszawska spółka Zimmermann Filipiak Restrukturyzacja. Obu firmom został natomiast pozostawiony zarząd własny w zakresie nie przekraczającym zwykłego zarządu.

Poznańskie przedsiębiorstwo informowało wcześniej, w związku ze złożeniem wniosków o sanację, że rozmawia z bankami w sprawie dalszego finansowania działalności grupy. W minionym tygodniu Pekao SA wypowiedział umowy z Komputronik SA i Komputronik Biznes.