Według Komisji Europejskiej w darmowym Internecie można udostępniać tylko strony miejskie, informację turystyczną i platformę do elektronicznej komunikacji z urzędami. Cała reszta jest zarezerwowana dla operatorów komercyjnych – takie są wytyczne Brukseli w sprawie stosowania przepisów dotyczących pomocy państwa przy wdrażaniu sieci szerokopasmowych.

Jak ustaliła Rzeczpospolita, pismo w sprawie ograniczenia dostępu do Internetu w publicznych hot-spotach dostał już z urzędu marszałkowskiego Urząd Miasta w Pruszkowie. Zdaniem wojewódzkiego samorządu miasto powinno zastosować się do wytycznych UE. Miejscy urzędnicy są innego zdania, argumentując, że hot-spoty nie są formą publicznej pomocy dla firm. Problem mają także gminy, które rozbudowując sieć darmowego Internetu z pomocą unijnych dotacji chcą zlikwidować „białe plamy”.  Okazuje się, że wytyczne KE nie dają takiej możliwości, a często chodzi o miejsca, w którym komercyjnym operatorom nie opłaca się działać.
„Wielokrotnie apelowaliśmy do władz lokalnych, by nie podejmowały samodzielnie realizacji projektów, których celem jest zapewnienie dostępu do Internetu. Samorząd nie jest organizacją odpowiednią do przeprowadzenia tego typu przedsięwzięcia” – powiedział cytowany przez Rzeczpospolitą Artur Krawczyk ze Stowarzyszenia Miasta w Internecie.