Ponad połowa (52 proc.) internautów irytuje się, gdy strona sklepu internetowego ładuje się zbyt długo. Gdy serwery niedomagają, 90 proc. przypadków kończy się opuszczeniem witryny – według badania Retail Systems Research.

Co dalej? Jedna piąta (21 proc.) respondentów nigdy nie wraca do sklepu, będącego źródłem ich zawodu, a 57 proc. respondentów kończy transakcję u innego sprzedawcy. Najwięcej, bo aż 41 proc., wchodzi w tym celu na Amazona – wynika z badania.

Analizując wyniki badania można dojść do wniosku, że obecnie tak samo jak atrakcyjna oferta, istotna jest również odpowiednia infrastruktura.

„Motorem napędowym współczesnych zakupów jest koncepcja natychmiastowej gratyfikacji. Podejmując jakiekolwiek działania, oczekujemy jak najszybszego efektu” – uważa Aleksandra Szarmach, Chief Marketing&Sales Officer w Nethansa.

Przekonuje, że problemów z prędkością ładowania witryny pod żadnym pozorem nie wolno traktować z przymrużeniem oka, mimo że zwrot z inwestycji w optymalizację strony internetowej oraz szybsze serwery może okazać się niepowalający. Alternatywą jest skorzystanie z globalnych platform handlowych.

Przenikanie doświadczeń

Jednym z najważniejszych trendów w e-commerce jest przenikanie doświadczeń. Mają być one do siebie zbliżone w każdym kanale sprzedaży. Dlatego sklep internetowy powinien mieć tak samo dopracowaną aplikację lub wersję mobilną strony, co jej desktopowy odpowiednik.

Potwierdzają to badania RSR. Trzech na dziesięciu ankietowanych (32 proc.) przyznało, że szukając w internecie produktów poprzez smartfona, kupuje za pośrednictwem mobilnych wersji sklepów internetowych, wybierając tym samym najprostszą i najszybszą opcję.