Po wybuchu pandemii firmy w czasie kilku miesięcy wprowadziły tyle nowych technologii, co wcześniej w ciągu czterech lat – według badania McKinsey Global Survey. Skutki są dalekie od oczekiwanych.

Nadmiar rodzi frustrację

Aż 45 proc. pracowników przyznaje, że przez nadmiar narzędzi są bardziej sfrustrowani i mniej wydajni. Większość dyrektorów twierdzi, że spędza zbyt dużo czasu na bezsensownych interakcjach, które wyczerpują ich energię i powodują przeładowanie informacjami.

Co więcej, brak szkoleń powoduje, że zespoły firm wykorzystują przeciętnie tylko 40 proc. możliwości aplikacji – wg Userlane.

Godzina dziennie wyjęta z czasu pracy

Pracownicy marnują aż godzinę pracy dziennie, próbując znaleźć funkcje i informacje ukryte w różnych aplikacjach i narzędziach – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Qatalog and Cornell University – aż 43 proc. z nich stwierdziło, że spędza zbyt dużo czasu na przełączaniu się między narzędziami takimi jak Slack lub Zoom, a 45 proc. uznało, że ciągłe przełączanie tworzy ograniczający produktywność chaos organizacyjny.

Firmy zainwestowały w narzędzia do pracy zdalnej, ale używają ich nieefektywnie, co prowadzi do utraty czasu i pieniędzy” – komentuje Paweł Niemyt, Product And Business Manager w Altkom Akademii.

Skutki są takie, że pracownicy potrzebują dodatkowego czasu na zapoznanie się z kolejnymi funkcjami oprogramowania, przenoszą pliki czy wprowadzają dane do kolejnych narzędzi. Tymczasem w wielu przypadkach wszystkie te czynności mogą zostać wykonane w aplikacjach, których zespoły już używają.

Według raportu trendów SaaS 2020 przeciętna firma marnuje ponad 135 tys. dol. rocznie na nieużywane, niedostatecznie używane lub zduplikowane narzędzia SaaS.

Co więcej, nadmiar narzędzi, nieznajomość nowego oprogramowania i jego złe wykorzystywanie może zagrozić bezpieczeństwu firmy i doprowadzić do wycieku poufnych danych.

„Szkolenia z narzędzi, takich jak Teams, czy Zoom wydają się absurdalne, w rzeczywistości jednak okazują się oszczędnością zarówno pieniędzy, jak i czasu w organizacji” – twierdzi Paweł Niemyt.