Kaspersky nie ma problemów z powodu amerykańskich sankcji nałożonych na Rosję – wynika z informacji firmy. Koncern zapewnił, że jego operacje pozostają stabilne, a zobowiązania wobec klientów, jak dostawa i wsparcie produktów oraz ciągłość transakcji są zagwarantowane. Poinformował również, że zapłacił swoim pracownikom i kontrahentom m.in. w Europie.

Kasperski nawołuje do pokojowego dialogu

Współzałożycielem i CEO Kaspersky Lab jest Jewgienij Kasperski, absolwent wydziału matematyki Wyższej Szkoły KGB w Moskwie (studiował m.in. techniki komputerowe i kryptografię). Firma powstała w 1997 r.

Firma ani jej szef nie potępili inwazji Rosji na Ukrainę (co raczej nie zaskakuje). CEO wyraził natomiast zadowolenie z rozpoczęcia negocjacji między stronami konfliktu i szansy na wstrzymanie działań wojennych.

„Wierzymy, że pokojowy dialog jest jedynym możliwym instrumentem rozwiązywania konfliktów. Wojna nie jest dobra dla nikogo” – stwierdził Kasperski w minionym tygodniu (użył więc słowa „wojna”, którego nie akceptuje kremlowska propaganda).

Rosyjska firma wyszła obronną ręką z kryzysu

Za kadencji Donalda Trumpa podejrzenie powiązań firmy z rosyjskimi służbami wzbudziło niepokój władz USA, które w 2017 r. nakazały administracji federalnej i wojsku usunięcie oprogramowania Kaspersky’ego ze swoich systemów.

Zarzucono producentowi działalność szpiegowską z pomocą swoich antywirusów. Kaspersky odrzucał te twierdzenia jako bezpodstawne. Głos zabrał także Parlament Europejski, ostrzegając przed produktami rosyjskiej marki.

Kaspersky przetrwał jednak kryzys wizerunkowy. Po jakimś czasie wokół biznesu firmy zrobiło się ciszej. Ostatecznie nie zabroniono sprzedaży produktów marki w USA. Rosyjski koncern informuje, że ma na świecie ponad 400 mln użytkowników swoich produktów.

Co ciekawe, Kaspersky w końcu ub.r. znalazł się wśród liderów kanału sprzedaży w regionie EMEA (kolejny raz z rzędu) – według Canalys, a pozycja w rankingu zależy głównie od opinii partnerów.

Firma w 2018 r. deklarując transparentność i ochronę danych klientów przeniosła część swoich procesów z Rosji do data center w Szwajcarii. Powołała też „centra przejrzystości” w Europie i USA, deklarując możliwość wglądu w kody aplikacji przedstawicielom władz i klientom.