Za ok. 5,9 mld dol. Foxconn miał przejąć 70 proc. udziałów w Sharpie. Zakup zaakceptowały władze japońskiej firmy, ale Foxconn nie pali się do zakupu. Jest to związane z nowymi informacjami dotyczącymi zobowiązań Sharpa. Według nieoficjalnych informacji idą one w miliardy dolarów. Bliższe szczegóły na razie nie są znane. Foxconn poinformował, że nie podpisze kontraktu do czasu wyjaśnienia sprawy. Raczej nie zrezygnuje z przejęcia, bo firmy w zasadniczych sprawach już się dogadały. Zapewne będzie dążył natomiast do obniżenia ceny zakupu.

Sharp tak czy inaczej potrzebuje inwestora, bo firma jest kiepskiej kondycji finansowej. Ma ok. 6,3 mld dol. długów. Po trzech kwartałach roku finansowego (zakończy się 31 marca) miał ok. 0,95 mld dol. straty, związanej z kosztami restrukturyzacji.

Spółka ma alternatywę – japońska administracja próbuje zapobiec przejęciu, oferując Sharpowi wykup przez wspierany państwowymi środkami fundusz INCJ, ale nie przebił on oferty Foxconna (dawał 2,5 mld dol. plus 1,7 mld dol. kredytów). Koncern należy do największych światowych producentów sprzętu elektronicznego (jako ODM – original design manufacturer). Wśród głównych klientów jest Apple.

Przejęcie i finansowy zastrzyk ma umożliwić Sharpowi masową produkcję wyświetlaczy OLED i wykorzystanie ich w iPhone’ach nowej generacji. Foxconn natomiast może poszerzyć swoją ofertę i wzmocnić pozycję wobec takich rywali jak Samsung, również zaopatrujący Apple’a w podzespoły. Dotąd Foxconn dostarczał takie komponenty jak obudowę iPhone’ów. Montując także ekrany może zwiększyć marże.