Szef Marketingu firmy informatycznej Future Mind, Jacek Dziura, zwraca uwagę, że Elon Musk przez ostatnie 20 lat udowodnił, iż potrafi wyprzedzić epokę. Należy więc podjąć próbę spojrzenia na jego najnowsze działania w sposób… wizjonerski.

Specjalista podkreśla, że projekty takie jak PayPal, Tesla, SpaceX, Starlink są nie tylko spektakularne, ale i bardzo dochodowe. To podejście widać też po samym X – jedną z pierwszych decyzji Muska była optymalizacja kosztów i szukanie nowych metod zarabiana, np. na opłacie za „niebieski znaczek”.

Śmiało można powiedzieć, że te pomysły często są sprzeczne z intuicją i obecnym stanem rynku. Tak było z prostymi płatnościami bez banku, pojazdami elektrycznymi z określonymi stacjami ładowania, rakietami kosmicznymi wielokrotnego użytku i ogólnoświatową łącznością internetową bez lokalnego dostawcy. To pokazuje, że w biznesie Musk nie kieruje się obecnymi trendami, ale stara się je wyprzedzać. I tu pojawia się X – mówi Jacek Dziura.

Przypomina też, że Musk zapłacił 44 miliardy dolarów w 2022 roku za sieć mediów społecznościowych, ale jego prawdziwą motywacją było zdobycie 200 milionów aktywnych subskrybentów, a nie skalowanie zysków z reklam.

W październiku 2022 Musk jasno pisał: „zakup Twittera jest akceleratorem do stworzenia X, aplikacji do wszystkiego” – mówi ekspert Future Mind. – Czym zatem ma być X? Superaplikacją, która zgodnie ze słowami nowej CEO Twittera, ma być nie tylko narzędziem do komunikacji, ale przede wszystkim ma być hubem dla wszystkiego, czego człowiek potrzebuje. Rozrywka, bankowość i transfery pieniężne, zakupy, usługi takie jak taxi, a może i rezerwacja pobliskiego fryzjera? Czemu nie! Nie jest tajemnicą, że X powstaje, ponieważ Musk widział WeChat i zapragnął zbudować podobne rozwiązanie dla zachodu. Bez WeChat nie można wynająć mieszkania, kupić lodów ani podróżować po Chinach. Twitter rozpoczął już tę drogę rozwoju nowych obszarów, niedawno pozyskując pierwsze licencje stanowe na obsługę transferów pieniężnych. X będzie kontynuowało tę drogę.

Przy czym Jacek Dziura przyznaje, że wyzwaniem dla takich planów może być fakt, iż Zachód i Europa nie są tak jednorodne pod kątem legislacyjnym jak na przykład Chiny. Decyzyjność jest bardziej rozproszona. Różnice w regulacjach pomiędzy poszczególnymi krajami, a nawet stanami oraz mentalność mogą przeszkodzić w planach Muska. Eksperci od rynku technologii ze Stanów podnoszą fakt, że transformacja cyfrowa w Azji przebiegała zdecydowanie gwałtowniej i przez to łatwiejsza była szeroka adaptacja takich rozwiązań jak WeChat. Co więcej, na tych rynkach możemy mówić o prawdziwym „mobile first”, gdzie aplikacja jest często jedynym punktem styku z klientem.


Być może niektórzy niezadowoleni użytkownicy porzucą platformę na rzecz Threads, ale wciąż uważam, że to ryzyko, które Musk wpisał w koszty, wychodząc z kategorii (a przynajmniej komunikując to wyjście) aplikacji wyłącznie do postowania swoich przemyśleń – podsumowuje specjalista.

Zastrzega też, że choć Musk ma szansę zbudować platformę, która w ciągu dekady będzie obsługiwać 50 proc. codziennych wydatków/transakcji na świecie i będzie nieodłączną częścią życia swoich użytkowników, to ma równie dużą szansę polec w walce z regulacjami i swoim własnym ego. Ale najbogatszy człowiek na świecie, będący u sterów X, chodzenie pod prąd ma wpisane w DNA.