Wcześniej przypuszczano, że drożyzna skończy się w 2013 r., ale z danych iSuppli wynika, że ceny nie chcą spadać. Średnia stawka (ASP) za dysk talerzowy w II kw. 2012 r. wyniesie 65 dol. za szt., czyli zaledwie 1 dolara mniej niż w I kw. b.r. Dla porównania przed powodzią w Tajlandii, w III kw. 2011 r., napędy kosztowały średnio 51 dol. Produkcja zbliża się już do poziomu sprzed katastrofy (w II kw. b.r. na rynek trafi 159 mln dysków, o 10 proc. więcej niż w I kw.), ale wciąż jest i (prawdopodobnie) będzie drogo. Powód? Dwa największe koncerny praktycznie nie mają konkurencji.

– Seagate po przejęciu działu dysków Samsunga oraz WD po zakupie Hitachi GST mają 85 proc. udziału w rynku. Dwaj najwięksi gracze mogą kontrolować ceny i utrzymywać je na wysokim poziomie –
twierdzi Fang Zhang, analityk iSuppli.

Dzięki polityce maksymalizacji cen przy dużym popycie oba koncerny osiągają lepsze wyniki. Seagate sprzedaje dyski z rekordową 37-procentową marżą (dane z I kw. b.r., przed powodzią – 19,5 proc.). Zysk netto producenta w jeden kwartał wzrósł o blisko 100 proc. Tymczasem firmy komputerowe płacą więcej za podzespoły. Według iSuppli znaczącego spadku cen za napędy HDD nie można spodziewać się do końca 2012 r., ponieważ dostawcy sprzętu, obawiając się o dostępność towaru, na początku roku podpisali długoterminowe umowy z producentami dysków.

Nawet, gdy aktualne kontrakty wygasną, będzie niewiele lepiej – twierdzi iSuppli. Otóż według obliczeń firmy badawczej, ceny dysków twardych musiałyby spadać o 6 proc. co kwartał, aby w ciągu roku zejść do poziomu sprzed powodzi. Zdaniem firmy badawczej jest to mało prawdopodobne (tak szybkiego spadku nie notowano od 3 lat) i to nie tylko ze względu na dominującą pozycję dwóch graczy. Otóż według iSuppli popyt na dyski talerzowe będzie rosnąć, ponieważ na świecie zwiększa się liczba danych, które trzeba gdzieś przechowywać. Przewidywany jest także wzrost zapotrzebowania na komputery (a tym samym na umieszczane w nich napędy). Biorąc pod uwagę wymienione czynniki iSuppli prognozuje, że średnie ceny HDD powrócą do poziomu sprzed powodzi w Tajlandii, czyli ok. 50 dol., nie wcześniej niż w 2014 r. Branża musi przygotować się na długi okres drożyzny.