Większość długów firmy to zobowiązania krótkoterminowe (22,5 mln zł). W porównaniu z I kw. były mniejsze o ponad 1 mln zł. Długi ostatnio nie rosły, bo detalista nie mógł już kupować na kredyt. Zarząd InwazjiPC wyjaśnił, że w II kwartale b.r. spółka nie otrzymywała towaru. Według raportu finansowego w kasie na dzień 30 czerwca było 400 tys. zł gotówki i innych aktywów pieniężnych (też więcej niż na koniec I kw. 2012 r., kiedy to zarząd poinformował, że zostało tylko 81 tys. zł). Wartość kapitału własnego skurczyła się o kolejne 2 mln zł, do -7,6 mln zł. W II kw. zaksięgowano ujemne przychody ze sprzedaży (-677 tys. zł). Strata netto wyniosła ponad 1 mln zł, co i tak jest wynikiem lepszym niż w I kw. 2012 r., kiedy to detalista był 4,5 mln zł na minusie.

W dniu 22 maja b.r. sąd postanowił o upadłości likwidacyjnej InwazjiPC. Zarząd, czyli prezes Krzysztof Seweryn i jego brat Andrzej, podtrzymują stanowisko, że lepszym rozwiązaniem byłaby możliwość dogadania się z wierzycielami. Argumentują, że spółka miała potencjał, doświadczenie, kontakty handlowe. Twierdzą, że mieli kontrahentów chętnych do współpracy z InwazjąPC już po wydaniu postanowienia o upadłości likwidacyjnej. Ich listy intencyjne dołączono do zażalenia na decyzję sądu. Zostało ono jednak oddalone 20 lipca, co oznacza koniec InwazjiPC.

Na podstawie postanowienia sądu do spółki weszła syndyk Barbara Seweryn-Gąska. Poinformowała, że trwają czynności związane z przewiezieniem majątku detalisty z różnych części kraju w celu sporządzenia spisu inwentarza i oszacowania tego, co pozostało po upadłej firmie.