IBM skorygował podwyżkę cen za swoje produkty, która od 1 stycznia 2023 r. wejdzie w życie w Europie (i nie tylko). Otóż w listopadzie br. „Big Blue” ogłosił, że stawki za oprogramowanie w euro, czyli również obowiązujące na polskim rynku, zostaną zwiększone o 24 proc.

Ostatnio dostawca wprowadził poprawkę do cennika. Mianowicie wszystkie produkty SaaS objęte programem Passport Advantage w przypadku transakcji w euro obejmie od nowego roku 15 proc. podwyżka, a nie 24 proc. Wspomniana korekta nie uwzględnia produktów IBM Cloud.

Zmienią się też ceny SaaS w kilku innych walutach. Co ciekawe we franku szwajcarskim te produkty nawet potanieją (o 5 proc.).

Inna sprawa, że informacje o tym, że klienci od nowego roku będą płacić sporo więcej niż dotychczas, pojawiają się późno, na kilka tygodni przed nowym rokiem, gdy większość firm już wcześniej zaplanowała budżety.

Podwyżki od 1 stycznia 2023 r. obejmują następujące kategorie produktów: wszystkie objęte programem Passport Advantage licencje wieczyste, licencje subskrypcyjne, licencje miesięczne, licencje czasowe, urządzenia i produkty SaaS.

W III kw. 2022 r. IBM w segmentach oprogramowania i konsultingu wypracował ponad 70 proc. sprzedaży na 14,1 mld dol. całkowitych przychodów (+15 proc. r/r w stałych walutach). Z tym że marże na konsultingu spadły do 10 proc. z uwagi na rosnące koszty pracy. Zaliczany do biznesu software’owego Red Hat urósł o 18 proc. r/r.

CEO Arvind Krishna oceniał w podsumowaniu wyników w październiku br., że koncern jest mniej podatny na zagrożenia związane z recesją, ponieważ prawie nie ma produktów konsumenckich. Zapewniał, że kluczowym elementem wejścia IBM na rynek pozostają partnerzy.

Szef firmy uważa, że tylko w Europie może dojść do lekkiego pogorszenia koniunktury. „W rozmowach (w Europie) pojawia się pewna ostrożność, choć nie w danych i jeszcze nie w tym, co robimy tam jako biznes” – mówił Arvind Krishna po III kwartale.