Chiński koncern nie pomoże w budowie sieci 5G u dużych operatorów w Belgii. Orange i Proximus wybrali Nokię – poinformował Reuters.

Decyzję przyjęły z zadowoleniem władze USA. Odsunięcie Huawei od 5G pochwalił przedstawiciel resortu spraw zagranicznych.

Jak zauważa agencja, Bruksela jest siedzibą NATO i UE, więc jest pod szczególną opieką amerykańskich służb. USA oskarżają Huawei o szpiegostwo na rzecz Chin i wywierają od dawna presję na sojuszników, by banowały chiński koncern w inwestycjach w 5G.

Huawei zaprzecza zarzutom i komentuje decyzję dość wstrzemięźliwie – jako rezultat wolnego rynku. „Stawiamy na uczciwą konkurencję. Im bardziej zróżnicowany jest łańcuch dostaw, tym bardziej staje się konkurencyjny” – oświadczyło Huawei.

Huawei – zbanowane i tak zostanie

Niezależnie od ostatnich decyzji operatorów, Huawei, a także ZTE, są i tak obecne od ponad dekady w belgijskiej sieci i to się z dnia na dzień nie zmieni. Jak zauważa jeden z ekspertów, ten kraj w 100 proc. bazuje na chińskiej infrastrukturze radiowej, z której od dawna korzystają chcąc nie chcąc ludzie NATO i UE.

Zresztą na chińskiej infrastrukturze opiera się łączność nie tylko wokół centrali NATO i instytucji unijnych. W Polsce, według regionalnego wiceprezesa Huawei, nawet 60 proc. sieci telekomunikacyjnych 3G i 4G zbudowanych jest w oparciu o sprzęt tej marki. Czyli chiński koncern nawet zbanowany, i tak zostanie w infrastrukturze.

Polska przed decyzją

W Polsce ważą się losy wykluczenia Huawei z 5G. Powstał projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, którego zapisy wydają się wymierzone w chiński koncern – dopuszczają usunięcie z krytycznej infrastruktury kraju dostawcy uznanego za ryzykownego, w oparciu m.in. o jego powiązanie z państwem spoza UE i NATO czy też zagrożenie kontrwywiadowcze. W minionym tygodniu zakończyły się konsultacje do projektu.