W II kw. finansowym HPE, zakończonym 30 kwietnia br., HPE odnotowało sprzedaż mniejszą o 4 proc. (7,15 mld dol.), głównie z powodu spadku o 4 proc. w największym segmencie biznesu infrastrukturalnego – Hybrid IT (5,6 mld dol.). Dołek odnotował też segment Intelligent Edge, obejmujący m.in. Arubę (-5,7 proc., do 666 mln dol.). Zysk netto był niższy o połowę niż rok wcześniej (419 mln dol.), co ma związek z wpływem reformy podatkowej w USA w ub.r. I tak był to wynik wyższy od oczekiwań.

Widoczne jest natomiast rosnące zapotrzebowanie na sprzedaż w modelu usługowym pay per use w ofercie HPE GreenLake (obejmującą sprzęt, oprogramowanie i doradztwo on-premises i w chmurze) obroty wzrosły o 39 proc. Wskaźnik przyszłej sprzedaży zapowiada dalszy wzrost w aktualnym kwartale. CEO Antonio Neri twierdzi dla amerykańskiego CRN-a, że oferta GreenLake jest kluczowa w dążeniu do osiągania przez HPE przychodów w modelu subskrypcyjnym.

Uważa, że szansą dla partnerów jest kombinacja HPC z ofertą GreenLake, poprzez sprzedaż usług wymagających dużej mocy obliczeniowej. Pozwala to według niego monetyzować popyt na HPC, bez potrzeby specjalizacji w tym obszarze.

Wśród innych dużych rynkowych możliwości wskazuje przetwarzanie brzegowe. HPE poszerza ofertę rozwiązań dostosowanych do Wi-Fi 6 i IoT.

Największe wzrosty odnotowano na rozwiązaniach chmury prywatnej composable cloud – o 78 proc. Bilans potwierdza także coraz większe zapotrzebowanie na systemy hiperkonwergentne (+25 proc.). Na plusie była również sprzedaż pamięci masowych HPE (+5 proc.). Jako kluczowy czynnik generujący popyt w skali globalnej CEO wskazał rosnącą ilość danych.

Neri zauważa natomiast, że spadki w ostatnim bilansie HPE są także związane z nieprzewidzianymi czynnikami. Zaliczył do nich wydłużenie cyklu sprzedaży, co spowodowało zmniejszenie popytu i przełożenie zakupów na kolejny kwartał. 

Mimo spadkowego kwartału HPE podniosło prognozę zysku w aktualnym roku finansowym z 1,56 – 1,66 dol. na akcję do 1,62 – 1,72 dol.