Facebook ujawnił bilans finansowy w związku z przygotowaniem do giełdowego debiutu. Wyniki ostatnich lat rozwiały wątpliwości co do kondycji finansowej giganta. W ub. roku spółka zarządzająca największym portalem społecznościowym zarobiła na czysto miliard dolarów. Przychody wyniosły 3,71 mld dol. Wzrost w porównaniu z 2010 r. jest spory. Wówczas Facebook miał 1,97 mld dol. przychodów i 0,61 mld dol. zysku netto. Znakomita większość przychodów (85 proc.) pochodzi z reklam.

Z pierwotnej emisji akcji Facebook chce pozyskać 5 mld dol., a całą spółkę wyceniono na 75 – 100 mld dol. To absolutny rekord w branży IT. Najdroższy dotąd Google był wart w chwili debiutu giełdowego (w 2004 r.) 23 mld dol. W listopadzie na giełdę wszedł Groupon z kapiltalizacją ponad 12 mld dol. 

Facebook powinien zadebiutować na Wall Street w maju albo czerwcu br. Choć jego wyniki zrobiły wrażenie, pojawiają się głosy, że wycena na 100 mld dol. firmy, która ma niecałe 4 mld dol. rocznych przychodów, to jednak przesada (według prognozy eMarketera z września ub.r w całym 2011 roku Facebook miał osiągnąć 4,27 mld dol. przychodów, a w 2012 r. – 5,78 mld dol.). Sceptycy zauważają, że portale społecznościowe nie mogą rosnąć bez końca (Facebook obecnie ma ok. 850 mln użytkowników, za pół roku chce mieć miliard, co oznaczałoby, że konto na „fejsie” założył co siódmy mieszkaniec globu). Poza tym jak w każdym biznesie może pojawić się konkurencja, która ograniczy wpływy giganta. Entuzjaści społecznościowego e-biznesu zwracają uwagę na błyskawiczny rozwój spółki (w 2008 r. na Facebooku było ok. 100 mln zarejestrowanych użytkowników). Serwis ma ponadto duży potencjał generowania ruchu w Internecie (a tym samym powiększania wpływów reklamowych) ze względu na powiązanie z innymi serwisami, choćby poprzez odnośniki.