Jeden z dużych graczy w retailu, który prowadzi łącznie ponad 250 salonów sprzedaży i sklepy internetowe (jak iDream, salony T-Mobile, Play, NC+), ocenił możliwe skutki pandemii koronawirusa na działalność spółki i grupy. Wynika z nich, obecna sytuacja nie jest łatwa.

Eurotel spodziewa się, iż skutki koronawirusa będą miały istotny wpływ na obecne i przyszłe wyniki działalność spółki i grupy, jednocześnie – na dzień 19 marca br. – oceniając ten wpływ jako trudny do oszacowania.

Ryzyka po stronie podaży i popytu

Zarząd wskazuje na ryzyka. Po stronie podaży są to opóźnienia dostaw towaru. Dzięki wznowieniu części produkcji w Chinach ten problem powinien być jednak coraz mniejszy. Obecnie spółka dysponuje pewną ilością towaru, który pozwala na prowadzenia ograniczonej – według zarządu – sprzedaży online oraz w części otwartych salonów.

Z kolei popyt ogranicza zakaz handlu w galeriach handlowych. Eurotel informuje, że zostały zamknięte wszystkie salony iDream (sieć Apple Premium Reseller). Warto przy tym zauważyć, że także salony MiMarkt (ze sprzętem Xiaomi), które są z kolei prowadzone przez spółkę zależną Viamind, również zostały zamknięte. Nadal natomiast, niezależnie od siebie, prowadzą sprzedaż e-sklepy obu sieci. Zamknięto też wiele punktów operatorów telekomunikacyjnych.

Co więcej, wpływ na popyt ma fakt, że w ocenie spółki klienci robią obecnie tylko podstawowe zakupy, odkładając na później wydatki inwestycyjne. W miarę przedłużenia się stanu zagrożenia ten czynnik może mieć coraz większe znaczenie – uważa Eurotel.

Jak długo i w jakiej skali te czynniki będą miały negatywny wpływ na wyniki spółki i grupy, tego zdaniem zarządu obecnie nie da się oszacować.

Grożą zatory u partnerów

Ponadto Eurotel zwraca uwagę na ryzyko powstania zatorów płatniczych u partnerów spółki z powodu ograniczenia ich działalności.

Spółka ostrzega także przed ryzykiem cięcia gwarancji i limitów kredytowych.

"Potencjalne zmniejszenie zaangażowania instytucji finansowych może powodować pojawienie się wymagalności zobowiązań lub ograniczenia w wysokości przyznanych gwarancji czy też limitów kredytowych, które utrudni możliwość prowadzenia płynnej sprzedaży." – przyznaje Eurotel.

Spółkę obciążają wysokie koszty stałe. Są to wydatki na pracowników i czynsze, które dodatkowo wzrosną z powodu osłabienia złotego. Wydatki te zmniejszają poziom wolnej gotówki do dyspozycji spółki – wyjaśnia zarząd.

Celem zachowanie płynności

Eurotel w obecnej sytuacji przyjął strategię akumulowania kapitału obrotowego i ograniczania wydatków, które nie służą utrzymaniu podstawowej działalności. Celem jest zachowanie jak najdłużej płynności finansowej.

Zarząd dodaje, że wpływ Covid-19 na działalność spółki i grupy jest nieznany i obecnie niemożliwy do oszacowania, a także uzależniony od czynników, które pozostają poza wpływem i kontrolą spółki.

Dane za ub.r. pokazują wzrost obrotów i zysków. Po 3 kwartałach 2019 r. Eurotel wypracował 301,6 mln zł sprzedaży, o ok. 46 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. Zysk netto wzrósł do 10,8 mln zł z 8,9 mln zł.