Edge computing na fali
Z powodu rosnącego popytu na przetwarzanie danych, które nie może zostać rozwiązane przez chmurę, edge computing staje się coraz bardziej popularny.
Wartość rynku rozwiązań brzegowych w 2024 r. ma osiągnąć wartość 9 mld dol. Roczny wzrost na poziomie 26,5 proc. będą powodować m.in. samochody autonomiczne, a także wprowadzanie skalowalnych i łatwych w montażu i instalacji rozwiązań dla różnych gałęzi przemysłu – prognozuje MarketsandMarkets. Z kolei Financier Wordwide przewiduje, że do 2022 r. 40 proc. systemów korzystających z chmury będzie miało komponent brzegowy. Obecnie, jak podaje Forbes, 77 proc. dużych przedsiębiorstw w USA korzysta z rozwiązań w chmurze, co wskazuje, jak duży potencjał wzrostu ma przed sobą branża edge computing.
Produkcja bez opóźnień
Prognozy rozwoju są związane choćby z informatyzacją procesów produkcyjnych. Konieczne są bezpieczne rozwiązania dla ich monitorowania i analizy, które pozwolą na działania w czasie rzeczywistym oraz odpowiednie przestrzeganie lokalnych wymogów prawnych. Chmura, mimo wielu pozytywnych zastosowań, może mieć problem w tego typu sytuacjach – np. jeżeli dojdzie do spowolnienia bądź przerwy w transmisji danych. Ponadto, gdy użytkownik chmury i centrum danych znajdują się w różnych regionach opóźnienie w przesyłaniu może sięgnąć prawie 0,5 sekundy. W procesach produkcyjnych wymagających wysokiej dokładności w działaniu takie opóźnienie może wpłynąć na całą fabrykę. Chmurę w takich przypadkach może zastąpić rozwiązania brzegowe.
Według Schneider Electric systemy brzegowe powinny być łatwe do wkomponowania w już istniejącą architekturę sieciową, nawet przez osoby niekoniecznie wyspecjalizowane w tej technologii. Otóż 38 proc. osób decydujących o IT w firmach w USA i Wlk. Brytanii uważa, że głównym problemem w adaptacji rozwiązań brzegowych jest łatwość ich instalacji, a 36 proc. – dopasowanie ich do istniejącej architektury systemowej.
Dopasowane do brzegu
Decydenci IT jako podstawowe wyzwanie stojące przed edge computingiem wskazują bezpieczeństwo. Jeżeli serwer brzegowy jest w tym samym miejscu, co np. fabryka, to jest narażony na to samo ryzyko, co zakład, np. przerwy w dostawach prądu. Takie problemy zdarzają się właściwie rokrocznie: np. 20 tys. odbiorców było bez prądu w grudniu 2017 r., 38 tys. w marcu 2019 r., czy 300 tys. we wrześniu 2019 r. – podaje Schneider Electric.
Zdaniem producenta optymalnym rozwiązaniem są rozwiązania brzegowe pozwalające na skalowalną, modularną instalację – także w pomieszczeniach, które nie były pomyślane jako serwerownie, np. w biurach czy halach produkcyjnych. Pozwala to łatwo wpasować je w istniejące instalacje.
– Postępująca cyfryzacja i rosnące wykorzystanie internetu rzeczy sprawi, że coraz więcej urządzeń będzie produkowało dane, które z kolei będą wymagały dalszego monitorowania i przetwarzania. Umożliwią to centra danych łatwe do wkomponowania w już istniejącą infrastrukturę w miejscach, które nie były projektowane z myślą o nich – twierdzi Cezary Gutowski, Sales Support Manager – UPS w Schneider Electric.
Podobne aktualności
Rynek edge computingu będzie rósł o 37 proc. co roku
Przetwarzanie brzegowe stanie się wszechobecne. AI napędzi wzrost - według prognozy.
Film z Gali CRN Polska
Zapraszamy do obejrzenia filmu z Gali CRN Polska, na której ogłosiliśmy Kodeks Dobrych Praktyk Partnerskich Branży IT, po raz pierwszy mieliśmy zaszczyt uhonorować Ambasadorów Kodeksu i wręczyć Certyfikaty Channel Master 2024.