E-handel: klient może zwrócić towar odebrany osobiście
41 proc. internautów osobiście odbiera produkty kupione online - wynika z raportu Gemiusa. Mają prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni, choć sprawa jest bardziej skomplikowana.

Klienci najczęściej wolą sami odebrać towar, bo nie chcą czekać na wysyłkę, a także z chęci sprawdzenia produktu. Nie jest to jednak konieczne, ze względu na możliwość zwrotu towaru w terminie do 10 dni od daty dostarczenia, a po 25 grudnia – w ciągu 14 dni. Zgodnie z ustawą o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, klient może odstąpić od umowy zakupu produktu przez Internet, nawet gdy umówił się na odbiór osobisty i zapłacił w lokalu przedsiębiorcy. Istotny jest fakt zawarcia umowy sprzedaży na odległość. Konsument nie będzie miał jednak prawa do zwrotu, gdy produkt został jedynie zarezerwowany przez Internet.
– Należy pamiętać, że czynność ta może nie być równoznaczna z zakupem, czyli zawarciem umowy sprzedaży. W takim przypadku transakcja jest traktowana jak każda inna sprzedaż w lokalu przedsiębiorcy, a możliwość zwrócenia towaru bez podania przyczyny zależy wyłącznie od dobrej woli sprzedającego – wyjaśnia Rafał Stępniewski z RzetelnyRegulamin.pl.
Informacje, czy klient kupuje czy rezerwuje towar przez Internet, powinny znaleźć się w regulaminie sklepu i wskazówkach na stronie sklepu podczas składania zamówienia. Sama czynność rezerwacji nie powinna nieść za sobą żadnych zobowiązań w stosunku do klienta. Według RzetelnyRegulamin.pl częstym błędem, jaki popełniają sprzedawcy, jest traktowanie odbioru osobistego jako zakupu w sklepie stacjonarnym, przy czym sam proces składania zamówienia nie różni się od procesu rezerwacji. Takie postępowanie może narazić resellera na posądzenie o stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych i sankcje od UOKiK.
Podobne aktualności
Chaos wokół nieistniejących przepisów ws. e-handlu
„Nie ma żadnych podstaw prawnych, które wiązałyby polskich operatorów platform internetowych do raportowania organom podatkowym danych o sprzedaży” - zapewnia ekspert.