W ub.r. gwałtownie wzrosło zagrożenie dla użytkowników komputerów Apple’a. Liczba wykrytych próbek złośliwego oprogramowania, atakującego MacOS, wyniosła ponad 674 tys.

Dla porównania w 2019 r. było ich zdecydowanie mniej, bo tylko ok. 56 tys. Wzrost w jeden rok wyniósł więc 1092 proc. – według danych Atlas VPN.

To istna eksplozja. Od 2012 r., czyli przez 8 poprzednich lat łącznie, wykryto 3 razy mniej – jedynie niecałe 220 tys. próbek szkodników na MacOS.

Coraz więcej Mac’ów w użyciu, coraz więcej celów dla hakerów

Jak wynika z badań Atlas VPN cyberprzestępcy tworzyli dziennie 1847 złośliwych aplikacji wymierzonych w system operacyjny Apple.

Wzmożone zainteresowanie hakerów komputerami z nadgryzionym jabłuszkiem nie jest dziełem przypadku.

Eksperci zwracają uwagę na fakt, iż desktopy z macOS systematycznie zwiększają udział w rynku pecetów z systemem operacyjnym Windows. Obecnie Apple kontroluje około 15 proc. segmentu komputerów stacjonarnych.

Nie zmienia to faktu, iż komputery z systemem Windows są nadal częstszym obiektem ataków niż ich konkurenci z macOS. Według Atlas VPN w 2020 roku wykryło o 135 razy więcej złośliwych programów atakujących komputery z „okienkiem” niż tych skierowanych przeciwko Apple.

Najważniejsze dane z raportu Atlas VPN
– Liczba próbek złośliwego oprogramowania na macOS wzrosła o 1092 proc. w 2020 r.
– Nowe zagrożenia dla systemu macOS osiągnęły rekordowy poziom 674 273 próbek.
– W 2020 roku hakerzy skupili się bardziej na komputerowym systemie operacyjnym Apple i codziennie tworzyli średnio 1847 zagrożeń.
– Ponadto w 2020 roku odkryto rekordową liczbę 91,05 miliona nowych próbek złośliwego oprogramowania dla systemu Windows.
– Hakerzy opracowywali średnio 249 452 nowych zagrożeń dla systemu Windows dziennie.
– Zagrożeń dla komputerów z Windows wykryto 135 razy więcej niż na Mac’i
– Globalne koszty szkód związanych z cyberprzestępczością wyniosły ponad 1 bln dol. w 2020 r.

Ekspert: Windows bardziej zagrożony

Andrew Barratt, managing principal z Coalfire, podkreśla, że macOS jest domyślnie bardziej rygorystyczny niż Windows, jeśli chodzi o możliwości instalowania i uruchamiania aplikacji pochodzących z zewnątrz.

Ponadto działa na systemie Unix, który posiada lepiej rozwinięte funkcje bezpieczeństwa i uprawnień niż system operacyjny Microsoftu. Jego zdaniem problemy związane z ochroną komputerów stacjonarnych z systemem Windows wynikają również z modelu sprzedaży.

„Produkty Apple są sprzedawane bezpośrednio konsumentowi, większość nowych użytkowników skorzysta z paska Apple Genius, jeśli natrafi na problemy techniczne. Natomiast urządzenia z systemem Windows często mogą być znacznie tańsze i sprzedawane za pośrednictwem dystrybutora, który może nawet błędnie skonfigurować urządzenie, aby maksymalnie uprościć wrażenia użytkownika. To prawie zawsze prowadzi do niższego poziomu bezpieczeństwa” – tłumaczy Andrew Barratt.

Warto też zwrócić uwagę, że mimo potężnego wzrostu zagrożeń na komputery Mac, liczba wykrytych szkodników na Windows jest wciąż 135-krotnie większa.

Nowe produkty Apple’a przyciągają hakerów

Apple niedawno zaczęło stosować w swoich komputerach Mac własne procesory Apple Silicon na architekturze ARM. Nowości zawsze wzbudzają zainteresowanie hakerów. Istotny jest również fakt, że tworzenie złośliwego oprogramowania nie wymaga już rozległej wiedzy programistycznej dzięki pojawieniu się szkodliwego oprogramowania oferowanego jako usługi.

„Hakerzy zawsze celowali w platformy urządzeń, które zapewniają największy zwrot z inwestycji, czyli Windows i Android. Ale wzrost popularności komputerów z macOS, a także łatwiejszy niż kiedykolwiek dostęp do złośliwego oprogramowania, sprawiają, że użytkownicy komputerów Apple nie mogą czuć się już bezpieczni. Warto też zauważyć, że ludzie, którzy kupują urządzenia z jabłuszkiem, często dysponują większymi środkami niż użytkownicy systemu Windows, a zatem są bardziej dochodowymi celami” – zauważa Mariusz Politowicz, inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken.