Distree zwyczajowo zgromadziło około tysiąca przedstawicieli producentów, dystrybutorów oraz retailerów (a także e-tailerów) z regionu EMEA. Na tym wydarzeniu nie ma przypadkowych osób, a każda rozmowa ma biznesowy kontekst. Wydaje się, że w tym roku jest mniej firm rosyjskich, które borykają się ze znaczącymi spadkami sprzedaży, co jest efektem ukraińskiego konfliktu. Nie zabrakło natomiast gości z Polski, a wśród nich czołowych dystrybutorów (AB, ABC Data, Action, Veracomp), jak również mniejszych, niszowych dostawców (Impakt, Yamo), a także lokalnych producentów (m.in. Modecom w charakterze złotego sponsora, Manta czy NTT System). W sumie tegoroczne Distree zgromadziło kilkudziesięciu przedstawicieli polskich firm. 

Poza częścią wystawienniczą i spotkaniami w trybie „jeden na jeden”, uczestnicy mogą wysłuchać prezentacji firm analitycznych (m.in. GfK, Context) na temat aktualnych trendów rynkowych. W tym roku omawiana jest przede wszystkim transformacja modelu biznesowego, jaka zachodzi wśród światowych retailerów. Wiele miejsca organizatorzy postanowili poświęcić ponadto sytuacji w segmencie technologii „do noszenia” (wearables technology), rozwiązań dla inteligentnego domu oraz przyszłości koncepcji Internet of Things. Wczorajszy, pierwszy dzień konferencji poświęcono takiemu zagadnieniu, jak…  

 

…nowy model retailu 

„Zapomnijcie o ciągnących się w nieskończoność półkach z rzędami podobnych produktów. Retail zmierza w kierunku spersonalizowanych salonów, które będą coraz bardziej przypominać eleganckie butiki” – przekonuje Ryan Mackey, niezależny konsultant doradzający producentom, dystrybutorom i retailerom z regionu EMEA. Tego rodzaju transformację wymusi kilka czynników. Pierwszym z nich są wiodący producenci elektroniki, którzy stawiają na sprzęt z segmentu wearables technology. Kupowanie tego rodzaju produktów, podobnie jak ubrań, powinno wiązać się z pewną celebrą – przymierzaniem, dobieraniem kolorów i rozmiarów, omawianiem dostępnych funkcji etc. 

– Dla firm z branży IT to duże wyzwanie, ale jednocześnie poważna szansa na przyciągnięcie klientów – twierdzi Ryan Mackey. 

Jak podkreśla analityk, nawet Apple zdecydował się odejść od jednolitego wzornictwa i proponuje różnorakie obudowy, mnogość kolorów i dostosowany do upodobań klienta wygląd ekranu. Ponieważ trudno tego typu produkt wybrać przez Internet, potencjalni użytkownicy zapewne wybiorą się do salonu, żeby poprzymierzać różne modele. A kiedy taka osoba już wejdzie do sklepu, trzeba…  

  

…przytrzymać klienta za wszelką cenę 

W salonach przyszłości elektronika nie będzie tylko obiektem sprzedaży i zakupu. Tak naprawdę stanie się jednym z „silników” napędzających sprzedaż. Stałym wyposażeniem nowoczesnych sklepów staną się beacony, a więc małe nadajniki, które po wychwyceniu klienta (np. w określonej strefie salonu) wyślą na jego smartfon dowolną informację, przykładowo: „tylko dzisiaj kupisz sweter Twojej ulubionej marki z 50-procentową zniżką”. Oczywiście, aby informacja była precyzyjna i skuteczna, sklep będzie musiał zainwestować w oprogramowanie zbierające informacje o dotychczasowych zakupach i upodobaniach klienta. 

Sposobów na wzrost sprzedaży w tradycyjnych salonach w sytuacji, gdy zaczynają one przegrywać z e-sklepami jest więcej. Courts Megastore, singapurska sieć marketów elektronicznych, zachęca klientów do zakupów za pomocą liczników, które odliczają czas pozostały do zakończenia określonej promocji. Liczniki wiszą nad pudłami, w których znajdują się przecenione produkty. Świadomość, że dobra okazja minie za 5 czy 10 minut ma działać pobudzająco na wyobraźnię konsumenta. 

Z kolei sieć Office Depot uruchomiła ciekawy program lojalnościowy dla klientów z różnych sektorów, w tym biznesmenów oraz nauczycieli. Dzięki temu nauczyciele mogą liczyć na darmowe śniadania i zakupy ze zniżkami, które są obowiązujące także dla ich uczniów. Pomysłodawcy tego programu lojalnościowego twierdzą, że sprzyja on budowaniu autorytetu nauczycieli, a jednocześnie wiąże „belfrów” ze sklepem. Na kolejny pomysł dotarcia do określonej grupy konsumentów wpadła kanadyjska sieć marketów elektronicznych Staples. Wprowadziła do oferty produkty w ekologicznych opakowaniach, które w pełni nadają się do przetworzenia i powtórnego użycia. W ten sposób Staples chce przyciągnąć do swoich placówek osoby, dla których ochrona środowiska to priorytetowa kwestia. 

Również w Polsce retailerzy coraz częściej korzystają z nowoczesnych technologii w charakterze pomocy sprzedażowych. Jednym z pierwszych jest Komputronik, który w umożliwił odwiedzającym Megastore zakupy za pomocą tabletu. Oczywiście są też prostsze sposoby na zyskanie aprobaty klientów. Jak chociażby darmowy parking dla osób, które zrobią zakupy w salonie iSpot przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie (normalnie trzeba uiścić opłatę w parkomacie lub za postój na parkingu strzeżonym wokół PKiN). 

   

eBay, czyli retail inaczej…    

Według Ryana Mackey’a informację o śmierci tradycyjnych salonów można na razie uznać za przedwczesną. Zwłaszcza, że nawet eBay dostrzegł potencjał tkwiący w bezpośrednich relacjach z klientami. W efekcie powstała koncepcja tradycyjnego salonu, w którym zamiast produktów znajdują się monitory wyświetlające wybrane, szczególnie atrakcyjne promocje. Klient może na miejscu złożyć zamówienie on-line z obietnicą, że produkt dotrze do niego w ciągu… godziny. A zatem, o ile nie mieszka za rogiem, przesyłka będzie na niego czekała jeszcze zanim wróci z zakupów. 

Kolejna relacja z Distree EMEA już jutro. 

CRN Polska jest patronem medialnym konferencji.