Dell Technologies i HP poinformowały o wstrzymaniu sprzedaży swoich produktów do Rosji, w odpowiedzi na amerykańskie sankcje wprowadzone z powodu inwazji na Ukrainę.

CEO HP zapewnił jednocześnie, że firmy nie dotkną problemy z tranzytem przez Rosję i Ukrainę, ponieważ HP w ub.r. zakończyło transport swoich produktów przez rejon konfliktu.

Władze USA naciskają na chińskie firmy

Amerykańskie władze oczekują również od chińskich producentów, jak Lenovo i SMIC (dostawca czipów), że przyłączą się do embarga. O dołączeniu Lenovo do sankcji informował kilka dni temu białoruski portal Nexta TV, jednak z wczorajszej informacji Bloomberga wynika, że nie padła taka deklaracja i firma tak jak SMIC znalazła się pod presją władz USA.

Embargo nałożone na dostawy do Rosji przez departament handlu USA (biuro przemysłu i bezpieczeństwa – BIS), obejmuje m.in. półprzewodniki, komputery, rozwiązania telekomunikacyjne, czujniki, rozwiązania do ochrony informacji, nawigację i in. – zasadniczo chodzi o produkty, które mogą znaleźć zastosowanie w sektorze militarnym. Sankcjami objęto również konkretnych 49 rosyjskich firm, powiązanych z wojskiem. Restrykcje nie obejmują natomiast sprzedaży produktów konsumenckich i oprogramowania.

„Wszystkie produkty wytworzone z pomocą amerykańskich zasobów, w tym oprogramowania, albo zaprojektowane w USA, podlegają embargu. Dotyczy to także producentów w innych krajach” – miał stwierdzić jeden z przedstawicieli władz USA. Czyli wobec Rosji oczekuje się stosowania tej samej reguły, jak wobec poddostawców Huawei i innych chińskich firm objętych sankcjami.

Chińczycy przeciwni „jednostronnym nielegalnym sankcjom”

Inna kwestia to możliwość wyegzekwowania restrykcji, bo większość elektroniki dostarczanej Rosji jest produkowana w Chinach (według Bloomberga jest to jedna trzecia importu półprzewodników oraz połowa komputerów i smartfonów).

Zgodnie z zasadą amerykańskiego embarga, producent, który nie będzie go przestrzegał, sam naraża się na restrykcje. Z tym, że SMIC już jest objęty sankcjami, choć Amerykanie pozwalają na część dostaw do tej firmy – mają więc nadal możliwość nacisku.

Z kolei władze chińskie, jak się można było spodziewać, nie palą się do blokady dostaw do Rosji.

„Uważamy, że sankcje nigdy nie były podstawowym ani efektywnym sposobem rozwiązywania problemów. Chiny zawsze sprzeciwiały się wszelkim nielegalnym jednostronnym sankcjom” – skwitował naciski USA rzecznik chińskiego MSZ.

Wcześniej do embarga przyłączyli się m.in. Intel, AMD, TSMC.

Przypuszcza się, że embargo nie uderzy w rosyjski sektor wojskowy i przemysłowy od razu, skutki mogą być widoczne za kilka miesięcy.