Wiceprezydent Mike Pence i premier Mateusz Morawiecki podpisali "Wspólną deklarację Polski i USA na temat 5G". W dokumencie zapowiadają "pragnienie wzmocnienia współpracy w zakresie 5G".

Zaznaczają, że "niezbędna jest uważna i kompletna ocena komponentów i producentów oprogramowania", a wszystkie kraje, muszą dopilnować tego, by w sieciach uczestniczyli "tylko zaufani i niezawodni dostawcy". Ma to uchronić je przed nieautoryzowanym dostępem albo zakłócaniem.

W deklaracji sprecyzowano również, co powinna zawierać "wnikliwa ocena dostawców". Mianowicie trzeba sprawdzić, czy dostawca kontrolowany jest przed obcy rząd bez możliwości odwołania się do niezawisłego sądu, czy ma przejrzystą strukturę własności, czy postępował etycznie oraz czy podlega porządkowi prawnemu, który zapewnia przejrzystość firm.

Obie strony stwierdziły również, że opowiadają się za propozycjami praskimi z majowej konferencji nt. bezpieczeństwa 5G, która miała na celu wypracowanie wspólnej strategii z udziałem krajów UE i NATO.

 

Teraz trzeba wybrać dostawcę  

Wcześniej rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził, że po podpisaniu deklaracji w sprawie 5G trzeba będzie przejść do określenia zasad bezpieczeństwa sieci oraz "wybrać dostawcę, a jak wiemy to budzi kontrowersje".

W deklaracji nie pada nazwa konkretnej firmy, ale jej zapisy wskazują, że pod szczególnym nadzorem ma znaleźć się Huawei. Amerykanie naciskają na sojuszników, by wprowadzili ograniczenia dla chińskiego koncernu na lokalnych rynkach. Ostro grają z chińskim koncernem, wprowadzając sankcje na handel z Huawei. Zatem "pragnienie wzmocnienia współpracy w zakresie 5G" Polski i USA nie jest dobrą wiadomością dla chińskiego giganta.

Prezydent Duda pytany w kontekście deklaracji w sprawie 5G o to, czy polski rząd uzyskał dowody na szpiegowską działalność Chin stwierdził "polskie służby kontrwywiadowcze wykryły pewne działania, które mogły mieć charakter szpiegowski. Ta sprawa jest w tej chwili badana".

W styczniu br. pod zarzutem szpiegostwa aresztowano jednego z dyrektorów Huawei w Polsce. Został następnie zwolniony z firmy, chiński koncern odciął się od oskarżenia, twierdząc, że nie ma nic wspólnego ze sprawą. Pod zarzutem szpiegostwa aresztowano również pracownika Orange, a wcześniej związanego z ABW.

Potem pojawiały się informacje o analizie możliwości wykluczenia Huawei z polskiego rynku przez władze.

W lipcu br. przedstawiciel ministerstwa cyfryzacji utrzymywał jednak, że kojarzenie bezpieczeństwa 5G tylko z Huawei jest nieuprawnione

W minionym miesiącu wiceminister cyfryzacji Wanda Buk stwierdziła, że przy budowie sieci 5G ważną będą kwestie cyfrowego i strukturalnego bezpieczeństwa sieci. Jej zdaniem dywersyfikacja dostawców zwiększa bezpieczeństwo.

W końcu minionego miesiąca Ericsson po spotkaniu premiera Morawieckiego z przedstawicielami koncernu ogłosił, że w Polsce będzie tworzył sprzęt i oprogramowanie do budowy infrastruktury 5G w Europie, a inwestycja ta ma strategiczne znaczenie.

Huawei w tym roku przekonywał, że wykluczenie firmy z budowy 5G w Polsce opóźni prace nawet o 1,5 roku, zwiększy koszty o 8,5 mld euro, a koszty dla abonentów mogą wzrosnąć nawet o 300 proc.