Decyduje się przyszłość Huawei w Europie. W szwedzkich sądach trwają postępowania w sprawie chińskiego koncernu, których finał może mieć wpływ na inwestycje 5G także w innych krajach.

Otóż według niedawnego orzeczenia szwedzkiego sądu apelacyjnego, aukcja na częstotliwości 5G w tym kraju może ruszyć na zasadach, które pozwalają na wykluczenie Huawei z dostaw sprzętu.

To jednak póki co nie przesądza zbanowania chińskiego dostawcy, bo przed tamtejszym sądem toczy się jeszcze jedno, kluczowe w tej sprawie postępowanie.

Zdaniem ekspertów orzeczenia, jakie zapadną, będą miały wpływ na decyzje dotyczące Huawei w innych krajach Europy.

Usunąć Huawei do 2025 r.

Szwecja jako drugi kraj po Wielkiej Brytanii wykluczyła w październiku br. Huawei z budowy infrastruktury 5G, a kryteria przyjęte w aukcji na częstotliwości dla tej sieci uniemożliwiają operatorom wykorzystanie sprzętu niektórych producentów. Istniejąca już infrastruktura 5G, bazująca na Huawei, ma zostać wycofana do 2025 r.

Mimo odwołania chińskiego koncernu 16 grudnia sąd potwierdził, że aukcja może być kontynuowana na dotychczasowych zasadach. Co nie oznacza jednak, że sprawa została ostatecznie rozstrzygnięta.


Kilka scenariuszy rozwoju sytuacji

Przed sztokholmskim sądem toczy się postępowanie w kluczowej sprawie, zaskarżającej decyzję regulatora o wykluczeniu Huaweia z dostaw sprzętu.

Jest kilka scenariuszy tego, jak potoczy się sytuacja.


Pierwszy to taki, że sąd apelacyjny oddali skargę Huaweia.

Prawdopodobny jest jednak również scenariusz, w którym już po przeprowadzonej aukcji zapadnie wyrok uwzględniający odwołanie chińskiego koncernu.


To spowodowałoby konieczność unieważnienia już przeprowadzonej aukcji i jej powtórzenie, co wywołałoby chaos na szwedzkim rynku telekomunikacyjnym.

Możliwe więc, że aukcja, która miała ruszyć 19 stycznia zostanie przesunięta, jeśli okaże się, że nie ma jeszcze orzeczenia sądu w tej sprawie.

Dlaczego szwedzka sprawa jest kluczowa dla całej Unii
Huawei, zaskarżając decyzję szwedzkiego regulatora powołuje się na międzynarodowe prawo dotyczące wolności prowadzenia działalności gospodarczej, m.in. unijne zapisy Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej. To sprawia, że decyzja, którą szwedzki sąd administracyjny podejmie w sprawie chińskiego koncernu, może wpłynąć na inne kraje Europy i ich przygotowania do wdrożenia 5G.

„Rozstrzygnięcie nastąpi na podstawie przepisów obowiązujących we wszystkich krajach UE. Będzie więc rzutować na analogiczne sprawy w innych krajach europejskich” – komentuje Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego, założyciel kancelarii Rogalski i Wspólnicy.

Jego zdaniem nie jest wykluczone, że ta sprawa może mieć kontynuację przed europejskimi sądami, np. Trybunałem Sprawiedliwości UE.

Duże ryzyko w Polsce

Jak podkreśla ekspert, w Polsce rozpoczęcie aukcji 5G, w ramach której będą podejmowane decyzje wykluczające lub ograniczające działalność dostawców sprzętu, według obecnie obowiązujących przepisów rodzi jeszcze większe ryzyko niż w Szwecji. Nie ma bowiem w krajowym prawie zapisów, które umożliwiałyby takie decyzje.

Jak tłumaczy Maciej Rogalski, polska aukcja odbędzie się na podstawie obecnie obowiązującego prawa telekomunikacyjnego. Tymczasem od 21 grudnia br. powinny wejść w życie przepisy, które wprowadzają Europejski kodeks łączności elektronicznej. Jednocześnie w tym terminie przestają obowiązywać dyrektywy, na których opiera się polska ustawa prawo telekomunikacyjne.

W Szwecji już wdrożono te zmiany, więc decyzje dotyczące Huawei zapadły w oparciu o nowe regulacje, których nie ma w Polsce.

„Miała je wprowadzić nowela ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, ale dotychczas nie została przyjęta i nie wiadomo, kiedy to nastąpi” – wyjaśnia Maciej Rogalski.

Źródło: Newseria Biznes