Według CERT cyberprzestępcy rozsyłają fałszywe oferty zatrudnienia, w których gwarantują wysokie zarobki przy niewielkim nakładzie pracy. Wypłacane pieniądze pochodzą zazwyczaj z kradzieży internetowych kont bankowych.
 
W ubiegłym roku polscy internauci byli celem kilku dużych kampanii mających na celu rekrutację pośredników do transferowania skradzionych pieniędzy – informuje CERT. W ten sposób cyberprzestępcy pozyskują tzw. „słupy”, czyli osoby, które przekazują nielegalne środki na wskazane konta. Maile z ofertami wysyłano z adresów nawiązujących do polskich portali rekrutacyjnych. Komunikaty były napisane w języku polskim i zawierały dokładne informacje dotyczące zarobków oraz czasu pracy. Fałszywe ogłoszenia pojawiały się nawet na stronach uczelnianych biur karier i portalach z ofertami pracy.

– Zaskakuje bardzo profesjonalne przygotowanie ogłoszeń. Nie tylko wykorzystują one poprawną polszczyznę, ale także adresy kojarzące się z popularnymi portalami rekrutacyjnymi, na których wielu Polaków ma swoje konta – mówi Piotr Kijewski, kierownik CERT Polska.

Informacje pochodzą z systemów własnych CERT Polska.

O skali zjawiska świadczy chociażby sprawa MoneyGram, jednej z firm świadczących usługi międzynarodowych przekazów pieniężnych, która w listopadzie 2012 roku w ramach ugody zapłaciła 100 mln dol. za niewystarczające starania przeciwdziałające praniu brudnych pieniędzy. Na taką minimalną kwotę oszacowano środki, które w ciągu 5 lat zostały zdefraudowane za pośrednictwem MoneyGram.