Wydatki na rynku cyberbezpieczeństwa co roku powinny zwiększać się przeciętnie o 12 proc., osiągając wartość ponad pół biliona dolarów w 2030 r. (dokładnie 500,70 mld dol. – według prognozy Grand View Research).

Na tę sumę złożą się wydatki na oprogramowanie, usługi i sprzęt.

Dlaczego inwestycje będą ciągle rosnąć

Wzrost liczby ataków podczas pandemii zwiększył zapotrzebowanie na ochronę cyfrową. Analitycy spodziewają się, że ten trend będzie kontynuowany co najmniej do końca dekady ze względu na pracę hybrydową i BYOD, co skutkuje wzrostem liczby urządzeń końcowych i anonimowego dostępu do sieci, generując większe zagrożenia dla systemów informatycznych firm.

Wprowadzenie zaawansowanych rozwiązań bezpieczeństwa, rosnące koszty naruszeń danych, trend mobilności w przedsiębiorstwach i regulacje to niektóre z czynników, które powinny napędzać wzrost rynku.

Ponadto zmieniający się krajobraz zagrożeń wymaga zaawansowanych rozwiązań, które ułatwiają wykrywanie i reagowanie w czasie rzeczywistym, a jednocześnie pomagają obniżyć koszty naruszenia danych.

Brak fachowców i licencji hamuje sprzedaż

Przewiduje się, że rynek cyberbezpieczeństwa stanie przed dwoma istotnymi wyzwaniami: brak wykwalifikowanej kadry IT oraz korzystanie z nielicencjonowanego oprogramowania. Jedno i drugie będzie hamować wzrost wydatków.

Jak stwierdzono, ponieważ koszty ochrony cyfrowej rosną, software’u bez odpowiedniej licencji używają niektóre MŚP, by zmniejszyć te obciążenia, co oczywiście generuje zagrożenia dla takich podmiotów.

Niedostatek fachowców od IT security sprawia z kolei, że przedsiębiorcy cierpiący na niedobory kadr zaczynają odstawać pod względem jakości zabezpieczeń. Niektórzy dostawcy bezpieczeństwa opracowują technologie wykorzystujące uczenie maszynowe i AI, jednak część organizacji boryka się ze zbyt poważnymi brakami wykwalifikowanej kadry, aby nadążać za trendami cyberbezpieczeństwa i wdrażać najnowocześniejsze rozwiązania – twierdzą eksperci.

Sprzęt na czele wzrostu

Zdaniem analityków segment sprzętowy pokaże ponad 12 proc. średni wzrost do 2030 r. Tak ma się stać dzięki nowym wdrożeniom i aktualizacjom sprzętu wspierającego zaawansowane rozwiązania cyberbezpieczeństwa.

Trzeba sporo wydać na ochronę chmury

Jeśli chodzi o ochronę infrastruktury, to segment bezpieczeństwa w chmurze miał największy udział w przychodach, przekraczający 25 proc. w 2021 r. Oczekuje się, że wymagania dotyczące infrastruktury krytycznej, wprowadzone przez rządy na całym świecie, będą powodować wzrost wydatków na ten cel.

Co do rodzajów rozwiązań, to nakłady na IDS/IPS (systemy zapobiegania i wykrywania włamań) powinny iść w górę najszybciej w najbliższych latach, o ponad 10 proc. co roku. Przewiduje się, że coraz większe zapotrzebowanie na identyfikację zagrożeń w czasie rzeczywistym będzie sprzyjać wzrostowi rynku.

Usługi zarządzane urosną szybciej

Co do usług cyberbezpieczeństwa, to według prognozy segment usług zarządzanych ma osiągnąć najwyższy średni wzrost do 2030 r., ze względu na rosnącą liczbę organizacji zlecających usługi bezpieczeństwa IT, takich jak konsultacje, wdrożenia i utrzymanie.

Nadal dominują lokalne rozwiązania
W 2021 r. segment on-premises miał największy udział w rynku, wynoszący ponad 60 proc. Tę dominację przypisuje się preferowaniu przez duże organizacje rozwiązań lokalnych, w celu zachowania poufności informacji biznesowych.

Duże przedsiębiorstwa, co nie zaskakuje, wartościowo dominują na rynku, z ponad 60 proc. udziałem w wydatkach na bezpieczeństwo cyfrowe w 2021 r. Ostatnio musiały je jeszcze zwiększyć w celu zabezpieczenia dużej liczby urządzeń końcowych oraz infrastruktury IT.

Władze i wojsko kupują najwięcej

Jeśli chodzi o branże, to – co ciekawe – aż jedną piątą wydatków na ochronę cyfrową w 2021 r. globalnie generowała administracja publiczna łącznie z sektorem obronności. Zdaniem analityków to rezultatat rosnących inwestycji rządowych w celu wzmocnienia obrony przed cyberatakami.