Jedna trzecia mikro, małych i średnich firm deklaruje, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy odbiorcom ich towarów i usług zdarzało się opóźniać płatności przez ponad 60 dni.

Mimo przedłużającej się pandemii, w III kw. br. przedsiębiorstw z problemami w rozliczeniach nieznacznie ubyło – wynika z badania na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Odsetek przedstawicieli firm deklarujących, że ich kontrahenci w ostatnich sześciu miesiącach opóźnili płatność o ponad dwa miesiące spadł z 35 proc. w II kw. br. do 32,9 proc. w III kw. br. W I kw. br. było to ok. 40 proc., a przed rokiem niemal 50 proc.

Ograniczone zaufanie odpowiedzią na trudne czasy
„Gdy dla wielu popyt się załamał, a w najlepszym przypadku stopniał, firmy bardziej zaczęły zwracać uwagę na to, aby klienci rozliczali się terminowo. Bardzo ważne stało się bowiem utrzymanie płynności finansowej” – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Jak firmy zapobiegają opóźnieniom

Dane wskazują, że przedsiębiorcy bardziej rygorystycznie podchodzą do terminowości płatności. Najwięcej firm według badania zastosowało metodę ograniczonego zaufania – dokładniej sprawdzają partnerów biznesowych (13,8 proc.), natychmiast reagują też na opóźnienia (11,2 proc.), nie dopuszczając do przeciągania płatności przez kontrahentów.

Prawie 6 proc. pytanych przedsiębiorców wprowadziło przedpłaty, blisko 5 proc. sięgnęło po pomoc firmy windykacyjnej. Niektórzy podjęli też decyzję o skróceniu terminów płatności lub skorzystaniu z ubezpieczenia należności i faktoringu.

Źródło: BIG InfoMonitor

Aż 23,4 proc. nie stosuje obecnie w rozliczeniach odroczonego terminu płatności, a w zeszłym roku jedynie 10,4 proc. nie uznawało takiego podejścia.

Na poprawę sytuacji wpłynęło też wykorzystanie różnych narzędzi pomocowych przygotowanych przez państwo w okresie pandemii.

Należności przeterminowane ponad 60 dni w poprzednich 6 miesiącach

Źródło: BIG InfoMonitor

Jednak w przypadku krótszych, ponad trzydziestodniowych opóźnień, odsetek zgłaszających problem z tego typu rozliczeniami nieznacznie jednak wzrósł, z 46,5 proc. do 49,1 proc.

Po transporcie, to przemysł ma największe kłopoty

Obecnie najczęściej na problem z zaległościami przekraczającymi 60 dni wskazują przedstawiciele branży transportowej (44,1 proc.), niewiele lepiej jest w przemyśle (41 proc.). W handlu natomiast o znaczących opóźnieniach mówi 29,4 proc., a w budownictwie 23,3 proc. Najrzadziej kłopotów doświadczają usługodawcy – 19,3 proc.

Źródło: BIG InfoMonitor

W czasie pandemii najbardziej poprawił ściąganie należności handel, gdzie odsetek skarżących się na opóźnienia spadł z dwóch trzecich przed rokiem i połowy na początku br. do mniej niż 30 proc.

Lepiej udaje się zadbać o rozliczenia również firmom usługowym. W sektorze tym kłopoty z ponad dwumiesięcznymi opóźnieniami ma dziś mniej niż jedna piąta badanych.

Wyraźnie znów zaczęło pogarszać się w budownictwie.