Nie milkną echa wypowiedzenia przez ZUS części megakontraktu z Comarchem na utrzymanie KSI. ZUS naliczył spółce 24,2 mln zł kary, ale krakowska firma uważa za bezzasadne zarówno wypowiedzenie, jak i żądanie zapłaty, na co dostała 7 dni. Utrzymuje, że ZUS złamał prawo i umowy. Zapowiada, że jak będzie trzeba pójdzie do sądu po odszkodowanie

Umowa na utrzymanie KSI, pomiędzy ZUS a konsorcjum Comarchu została zawarta 2 marca 2018 r. Zgodnie z jej zapisami krakowska spółka miała w ciągu maksymalnie 12 miesięcy przejąć całość usług.

Comarch twierdzi, że na miesiąc przed zakończeniem okresu przejściowego osiągnął 95 proc. gotowości do przejęcia systemu, ale potem ZUS odmówił dalszej weryfikacji gotowości, co uniemożliwiło wykazanie kompetencji w pozostałych 5 proc.

Deklaruje gotowość do przejęcia od 1 marca 2019 r. całości usług utrzymania ZUS KSI zgodnie z uzgodnionym harmonogramem.

Krakowska firma uspokaja jednocześnie, że decyzja ZUS nie będzie miała znaczącego wpływu na wyniki finansowe i działalność Comarchu w 2019 r. Przychody miesięczne grupy spadną o ok. 1,9 mln zł netto, a rocznie przekraczają 1 mld zł.

Comarch będzie nadal świadczył usługi utrzymania KSI dla 44 tzw. metryk z 74 ogółem.

ZUS: Comarch nie zaliczył

Firma nie zaliczyła dwukrotnie weryfikacji gotowości w procesie przejmowania kluczowych dla zakładu metryk – twierdzi natomiast ZUS. "Zarząd ZUS nie mógł dopuścić by wykonawca, który nie przeszedł weryfikacji gotowości do obsługi tak ważnych metryk, świadczył usługi utrzymaniowe w pełnym zakresie zawartej umowy." – zapewnia zakład.

Utrzymuje, że proponował rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, ale Comarch nie odpowiedział na to wezwanie.

Przed przejęciem kolejnych usług, jak wyjaśnia ZUS, przeprowadzał weryfikację kompetencji konsorcjum Comarchu. Miał przejąć 74 metryki usług i 2 role.

"Niestety w trakcie dobiegającego właśnie końca, 12 miesięcznego okresu przejściowego konsorcjum Comarch nie udowodniło gotowości do przejęcia i bezpiecznego utrzymania 7 niezwykle istotnych metryk usług." – informuje ZUS.

Miały one wpływ na utrzymanie kolejnych 23 metryk, które są ze sobą związane, stąd większy zakres wypowiedzenia.

Dlatego ZUS wypowiedział kontrakt w zakresie 30 metryk usług i roli integratora dla Comarchu i zażądał 24,2 mln zł kary.

Powołuje się na interes milionów klientów i bezpieczeństwo kluczowego systemu informatycznego państwa,

Usługi, których ZUS nie pozwolił przejąć Comarchowi, ma teraz pod swoją pieczą Asseco.

Krzysztof Dyki, wiceprezes ZUS ds. IT, zapewnia, że Comarch nadal pozostaje ważnym partnerem.
"Wierzymy, że konkurencja między wykonawcami wpływa pozytywnie nie tylko na finanse publiczne, ale również jakość świadczonych usług" – tłumaczy szef pionu informatycznego ZUS.

Przetarg na KSI, rozstrzygnięty w końcu 2017 r. na korzyść Comarchu, miał zwiększyć konkurencyjność i obniżyć koszty utrzymania systemu. Dotychczas to zadanie powierzano Asseco, co w poprzednim 4-letnim cyklu kosztowało prawie 600 mln zł. Dzięki przetargowi ZUS sporo zaoszczędził, ale jak widać zmiana nie odbywa się bezboleśnie. Zaś Asseco nadal utrzymało część zajętych od dawna pozycji.