Cisco przygotowuje ofertę zakupu FireEye. Powinna pojawić się w najbliższych tygodniach – twierdzi hiszpański serwis Okdario, utrzymując że rozmowy są zaawansowane.

Informacje o zamiarze zakupu FireEye przez Cisco powracają po kilku latach. Ponoć koncern sieciowy zamierzał przejąć tę firmę już w 2015 r., oferując 9 mld dol., ale wówczas strony nie potwierdziły tego. Obecnie również nie komentują informacji o negocjacjach. Pojawiły się już zresztą przecieki zaprzeczające planom przejęcia. Zatem dopiero za kilka tygodnie może wyjaśnić się, czy coś jest na rzeczy.

Biznes bezpieczeństwa cyfrowego należy do priorytetów Cisco i rośnie mimo spadku obrotów całej korporacji. W minionym kwartale sprzedaż w tym segmencie zwiększyła się o 9 proc. Szczególnie duży wzrost odnotowano na rozwiązaniach do autentykacji, kontroli dostępu, ochrony przed zaawansowanymi zagrożeniami (ATP) i zarządzaniem bezpieczeństwem.

FireEye szuka profitów i inwestora

FireEye koncentruje się na rozwiązaniach do ochrony sieci, e-mail, punktów końcowych, rozwiązań mobilnych, oferuje analitykę i prognozy poprzez przejętą niedawno spółkę konsultingową Mandiant.

Mogłoby uzupełnić ofertę Cisco np. zabezpieczenia rozwiązań wielochmurowych i usługi monitorowania zagrożeń. Posiada też ponad 1000-osobowy zespół specjalistów.

FireEye jest warte na giełdzie obecnie ok. 3,5 mld dol., ale od kilku lat ma problemy z generowaniem zysków. W ub.r. korporacja miała 257 mln dol. straty. Odszedł jeden z dyrektorów, a jego następca ma zmniejszyć wydatki operacyjne o 20-25 mln dol. Firma kilka miesięcy temu zaangażowała Goldman Sachs, by rozejrzał się za inwestorem. W IV kw. ub.r. sprzedaż FireEye wzrosła o 8 proc., do 235 mln dol.