W urzędach, podmiotach publicznych i państwowych firmach będzie wolno używać tylko chińskich komputerów – zdecydowały władze w Pekinie. Sektor publiczny ma dwa lata, by pozbyć się sprzętu zagranicznych marek – informuje Bloomberg.

To fatalna wiadomość dla amerykańskich producentów, zwłaszcza HP i Della. Za to dla Lenovo otwierają się nowe możliwości. Według Bloomberga tylko w administracji centralnej oznacza to zapotrzebowanie na dodatkowe 50 mln komputerów w najbliższych 2 latach.

Skorzystają też takie marki jak Huawei i Xiaomi, choć ich znaczenie na rynku PC jest dużo mniejsze niż Lenovo.

Ban uderzy także w Microsoft

Szlaban dla amerykańskich komputerów to część działań mających na celu uniezależnienie się Chin od amerykańskich technologii, uruchomionych kilka lat temu po wybuchu wojny handlowej za administracji Trumpa. USA swego czasu wprowadziły ograniczenia dla chińskich produktów w sektorze publicznym.

Jak ustalił Bloomberg, w zeszłym roku „chiński rząd centralny po cichu upoważnił tajną organizację wspieraną przez rząd do sprawdzania i zatwierdzania lokalnych dostawców we wrażliwych obszarach, od chmury po półprzewodniki”.

Z kolei zaraz po majowym weekendzie pracowników urzędów poproszono o oddanie zagranicznych PC i skorzystanie z chińskich produktów, wyposażonych w system operacyjny opracowany w kraju. Był to rodzaj ćwiczenia. Wynika z niego, że Chiny będą dążyć do tego, by nie tylko sprzęt był chiński, ale również systemy operacyjne i oprogramowanie

Np. takie chińskie firmy jak Kingsoft i Standard Software rozwijają oprogramowanie biurowe, co ma być alternatywą dla Microsoftu i Adobe.