Ponad miesiąc po premierze Cyberpunka 2077 (10 grudnia ub.r.) i szoku wywołanym błędami w konsolowej wersji gry, publicznie głos w tej sprawie zabrał wiceprezes CD Projektu Marcin Iwiński. „Mnie i całemu zarządowi jest bardzo przykro za to co się stało, a to wideo jest publicznym przyznaniem się do tego” – oświadczył współzałożyciel spółki w nagraniu opublikowanym na Twitterze. Przyznał, że gra nie spełniała oczekiwanych przez producenta standardów.

„Proszę nie wińcie naszych zespołów za to, co się stało. Oni wszyscy są niesamowicie utalentowani i pracowici. Ja i cały zarząd podejmujemy ostateczne decyzje i to my zdecydowaliśmy o premierze gry” – oświadczył jeden z założycieli spółki.

Niedługo po katastrofalnej premierze odbyła się telekonferencja pracowników z zarządem, na którym – według nieoficjalnych relacji – pracownicy krytykowali kierownictwo spółki za nierealne terminy produkcji gry.

Wiceprezes: testy nie ujawniły wielu błędów

Marcin Iwiński przekonuje, że całe zamieszanie nie było w żaden sposób intencjonalne. Twierdzi, że panowało przekonanie iż wykryte niedociągnięcia zostaną poprawione na czas. Utrzymuje także, że testy nie ujawniły sporej części błędów, które wyszły na światło dzienne dopiero po premierze. W rezultacie Sony zawiesiło sprzedaż gry, kurs akcji CD Projektu spadł o ponad 40 proc, kancelarie prawne w USA złożyły pozwy zbiorowe przeciwko spółce. Twierdzą w nich, że wersje gra na konsole były praktycznie „niegrywalne”. Producenta wziął pod lupę również UOKiK.

Plan łatania Cyberpunka

Marcin Iwiński zapowiedział, że w ciągu 10 dni powinna pojawić się pierwsza łatka na gry konsolowe, a „w ciągu tygodni” większa, bardziej znacząca aktualizacja. Potem pojawią się darmowe dodatki (DLC).

Wprowadzanie aktualizacji Cyberpunka na konsole najnowszej generacji (PS5 i Xbox S/X) planowane jest na II poł. 2021 r.

W rekomendacji dla CD Projektu z końca grudnia ub.r. Biuro Maklerskie mBanku oceniało, że błędy w konsolowym Cyberpunku zmniejszą przewidywaną wcześniej sprzedaż gry, a zyski CD Projektu w 2020 r. i 2021 r. będą niższe o około jedną trzecią od zakładanych, tym niemniej przekroczą 1 mld zł. Analityk nie wyklucza także opóźnienia harmonogramu produkcji gier w najbliższych latach, ze względu na konieczność przygotowania poprawek do Cyberpunka 2077. Jego zdaniem po zamieszaniu związanym z premierą jest też ryzyko odejścia części pracowników z CD Projektu.

Morgan Stanley już poniżej 5 proc.

Zaangażowanie w CD Projekt zmniejszył Morgan Stanley. Udział w głosach w spółce spadł poniżej 5 proc. Kilka dni temu informowano, że sięgnęło 5,11 proc., teraz już 4,97 proc.