Katowicka delegatura CBA rozpoczęła postępowanie kontrolne w Instytucie Łączności – Państwowym Instytucie Badawczym w Warszawie.

Sprawdza poprawność umów zawartych pomiędzy instytutem a Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego na projektowanie i budowę Nowego Krajowego Systemu Poboru Opłat (NKSPO).

Przewidywany czas kontroli to 3 miesiące. Może zostać przedłużony o kolejne 6 miesięcy.

W sierpniu 2019 r. Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę z Instytutem Łączności, dotyczącą wykonania dokumentacji technicznej NKSPO. Instytut przygotował prototypy modułów Nowego Krajowego Systemu Poboru Opłat.

Start wyznaczony na 2021 r.

Nowy system ma zastąpić stary Viatoll, przejęty w 2018 r. od Kapsch Telematic Systems, co miało pomóc w zwiększeniu dochodów skarbu państwa. Jednak obsługą przejętego systemu nadal zajęła się ta sama firma, przez co wzrosły koszty (o 7,5 proc.). Od 1 lipca znacjonalizowany Viatoll przejęła… Krajowa Administracja Skarbowa.

System, którego dotyczą kontrolowane umowy na NKSPO, ma ruszyć w maju 2021 r. – według zapowiedzi z ub.r. Pracami nad tym projektem zajmuje się zespół Biura Krajowego Systemu Poboru Opłat GITD, który obejmuje m.in. ekspertów IT, systemów transportowych i drogowych. Stawką są duże pieniądze – w 2019 r., w rok po przejęciu Viatoll do Krajowego Funduszu Drogowego wpłynęło 1,7 mld zł.

NKSPO ma zapewnić maksymalizację przychodów z sieci dróg, a w dłuższej perspektywie minimalizację kosztów. Ma być bardziej funkcjonalny – znikną dekorujące polskie drogi bramownice, kierowcy nie będą potrzebować radiowych urządzeń odbiorczych. Celem jest również niezależność technologiczna – poprzez zastosowanie m.in. rozwiązań wykorzystywanych przez krajowe instytucje z jednoczesnym ograniczeniem zależności od zewnętrznych dostawców – według Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Jak zapowiadano w 2018 r., nowy system miał być oparty na łączności satelitarnej, otwartej architekturze, wykorzystując m.in. transmisję danych w sieciach 4G/5G oraz analitykę big data. Będzie służyć nie tylko naliczania opłat, ale też do monitorowania transportu drogowego. Do rozliczeń ma wystarczyć aplikacja na smartfony – takie były zapowiedzi z poprzednich lat.