Było RODO, będzie DODO
To nie koniec zamieszania z ochroną danych osobowych. Wejdzie nowe prawo - DODO.

Rząd przyjął projekt ustawy wdrażającej w kraju tzw. unijną dyrektywę policyjną (DODO). Nowe przepisy dotyczą przetwarzania danych osobowych w celu rozpoznawania, zapobiegania, wykrywania i zwalczania przestępstw i wykroczeń oraz prowadzenia postępowań w tym zakresie. Ustawa ma uregulować kwestie korzystania z danych przez państwowe służby (jak policja, straż graniczna itp.).
Zgodnie z projektem "ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i przeciwdziałaniem przestępczości" nowe obowiązki nałożono na administratorów danych. Będą musieli opracować politykę ich ochrony. Ponadto w określonych terminach muszą dokonywać oceny, które z posiadanych przez nich rekordów są zbędne (i je usuwać). Z danych będzie wolno korzystać tylko w uzasadnionych celach. Administratorzy mają też zadbać o ich przetwarzanie w bezpieczny sposób.
Z kolei osoby, których dane dotyczą, będą miały prawo do uzyskania informacji o ich przetwarzaniu (oraz poznać m.in. cel i rodzaj danych, uaktualniać je, poprawiać, żądać usunięcia informacji). Administrator zostanie jednak zwolniony z obowiązku takiego powiadomienia, jeżeli np. utrudni to lub uniemożliwi zwalczanie przestępstw, wykroczeń itp.
Nadzór nad przetwarzaniem danych w ramach DODO obejmie Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Będzie mógł przeprowadzać kontrole. Zajmie się również skargami osób, które zgłoszą naruszenie nowego prawa.
Podobne aktualności
Będzie pierwszy w Polsce więzień za RODO? Prezesowi grożą 2 lata
Szefowi spółki grozi więzienie za uniemożliwienie przeprowadzenia kontroli UODO. Prokurator już wysłał do sądu akt oskarżenia.
UODO wszczęło postępowanie wobec SGGW
Wraca głośna sprawa skradzionego laptopa, pełnego danych o kandydatach na studia na warszawskiej uczelni.