Identyfikacja biometryczna stwarza ryzyko „głębokiej i niedemokratycznej ingerencji” w prywatność – ocenił Europejski Inspektor Ochrony Danych Osobowych według Reutera.

Unijny IOD-a stoi na stanowisku, że rozpoznawanie twarzy w miejscach publicznych powinno być zabronione (poza kilkoma wyjątkami). Już wcześniej apelował do KE o wprowadzenia takiego zakazu, jednak nie posłuchano go.

Zapowiedział opracowanie regulacji, które wyznaczą granice korzystania z rozwiązań mogących naruszać ochronę danych i prywatność.

Tylko do poszukiwania przestępców i zaginionych

KE proponuje, by technologia rozpoznawania twarzy miała zastosowanie do poszukiwanych przestępców, zaginionych oraz w razie aktów terroru. Inne formy wykorzystania biometrii przez organy ścigania byłyby zabronione.

Unia chce regulować sztuczną inteligencję

Propozycja jest częścią wprowadzenia standardów dotyczących sztucznej inteligencji, jaką proponuje KE.

Postuluje się, by systemy AI „wysokiego ryzyka”, takie jak ingerujące w prawa i bezpieczeństwo obywateli, np. decydujące o zatrudnieniu czy przyznawaniu kredytu, musiały przejść kontrolę. Czyli jacyś urzędnicy zapewne mieliby istotne zdanie w tej kwestii. Ograniczenia dotyczyłyby również np. autonomicznych samochodów.

Jak podaje Bloomberg, z nowych regulacji byłyby wyłączone rozwiązania AI określone jako niskiego ryzyka, np. wykorzystanie sztucznej inteligencji w filtrowaniu spamu czy w grach wideo.

Bruksela rozważa ograniczenia dla zastosowań AI w sytuacji, gdy organizacje praw człowieka zwracają uwagę na ryzyko dyskryminacji dzięki systemom biometrycznym, np. na tle rasowym.

Ponadto najwięksi dostawcy rozwiązań AI to firmy amerykańskie i chińskie, które musiałyby dostosować się do unijnych przepisów.

Propozycje zakładają kary do 6 proc. rocznych obrotów dla firm, które nie przestrzegają regulacji UE w zakresie danych.