Ponad 209 mln zł sięgają długi firm informatycznych w Polsce – według danych z końca II kw. br. To dwa razy więcej niż 2 lata wcześniej – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK. Dane obejmują przedsiębiorstwa zajmujące się oprogramowaniem, konsultingiem i powiązanymi usługami (PKD J62). Nie uwzględniają m.in. sprzedawców komputerów i peryferii.

Na jedną firmę z branży przypada średnio 69,5 tys. zł przeterminowanych należności. W porównaniu do 2018 r. (kiedy niespłacone zadłużenie wynosiło 169,2 mln zł) kwota zaległych zobowiązań wzrosła o jedną czwartą. Średnie zadłużenie wobec czerwca 2018 r. zwiększyło się o jedną dziesiątą, a w porównaniu z połową 2017 r. niemal o 50 proc.

Warto jednak zauważyć, że problem zaległych zobowiązań zgłoszonych w rejestrze dłużników BIG InfoMonitor dotyczy obecnie 3016 firm, czyli 2,4 proc. całego sektora. To mniej niż średnia dla całej gospodarki (6,2 proc.), jednak wyraźnie rośnie liczba niesolidnych dłużników z branży – w długi popadło o 339 przedsiębiorstw więcej niż rok wcześniej i o 1 tys. więcej niż dwa lata temu.
 

Software z ponad 100 mln zł niezapłaconych faktur

Najwyższa ogólna kwota zadłużenia przypada na podmioty zajmujące się oprogramowaniem – 106 mln zł. Firmy te stanowią połowę wszystkich z zaległościami – 1583 z 3016. Nie jest to zaskakujące, bo jest to najliczniejsza grupa podmiotów z obszaru usług IT.

W przeliczeniu na jedno przedsiębiorstwo największe średnie zadłużenie mają natomiast biznesy zajmujące się doradztwem w zakresie technologii informatycznych i komputerowych – to średnio 80 tys. zł. Jeśli brać pod uwagę odsetek podmiotów z zaległościami to najwięcej (4,5 proc.) jest ich wśród firm specjalizujących się w usługach IT i komputerowych.

 


Źródło: BIG InfoMonitor, BIK

Duzi mają lżej

Jak zauważa raport, kluczowy dla wzrostu poszczególnych podmiotów jest efekt skali – czyli posiadanie dużego i szerokiego portfolio prowadzonych projektów oraz odpowiednie finansowanie. Projekty IT są często bardzo kosztowne, co dla firmy oznacza zablokowanie środków w kapitale obrotowym. Zachowanie odpowiedniej płynności jest więc podstawą sukcesu. Promuje to największe firmy i to właśnie liderzy napędzają rynek – 50 największych spółek z branży odpowiada za nawet do trzech czwartych wszystkich przychodów.

Jedną z największych barier w rozwoju jest zbyt mała liczba pracowników. Dziś w sektorze zatrudnionych jest szacunkowo nawet 400 tys. osób i co roku przybywa na nim średnio ponad 20 tys. specjalistów. To jednak wciąż za mało by zaspokoić potrzeby rynku. Najwięcej wakatów czeka na programistów i twórców aplikacji.

Najlepsi eksperci dostają pensje przekraczające 15 tys. zł brutto, a stawki rosną, więc firmy IT powinny przygotować się na dalsze wzrosty kosztów.

Wzrost branży hamuje też niski stopień innowacyjności polskiej gospodarki. Jak wskazują najnowsze dane GUS w latach 2016-2018 aktywność innowacyjną wykazało tylko 26,1 proc. przedsiębiorstw przemysłowych i 21 proc. usługowych. Alternatywą dla firm informatycznych jest więc szukanie klientów za granicą, najczęściej w Niemczech, USA czy Wielkiej Brytanii.