Wąskie gardła w produkcji półprzewodników, a do tego stale wysoki popyt na sprzęt do zdalnej pracy i nauki oraz zakupy kopaczy kryptowalut sprawiły, że w europejskiej dystrybucji ceny dysków i kart graficznych rosną, a zapasy towaru topnieją – wynika z danych ITScope. W przyszłości można spodziewać się nadal rosnących cen i dłuższych terminów realizacji dostaw urządzeń.

Kryzys w branży półprzewodników odciska już swoje piętno na kanale sprzedaży ICT – twierdzi ITScope. Podaje przykłady zewnętrznego HDD 10 TB jednego z dużych producentów – WD Elements Desktop WDBWLG0100HBK. Cena produktu w dystrybucji w ciągu kilku tygodni podwoiła się do ponad 300 euro (ok. 1,35 tys. zł). Od początku maja znacząco spadły zapasy komponentu, rośnie liczba wyszukiwań platformie sprzedażowej.

Cena (czarna linia), zapasy (żółta linia), trend sprzedaży (czerwona linia) i liczba kliknięć (dolny wykres) produktu WD Elements Desktop WDBWLG0100HBK od stycznia do maja 2021 r.

Jeszcze gorzej jest z dostępnością nośnika 8 TB Segate Backup Plus Hub STEL8000200. Niemal w tym samym czasie, co w przypadku Elements Desktop, zapasy tego produktu gwałtownie spadły na początku maja. Cena w ciągu zaledwie kilku tygodni wzrosła ze 120 euro do ponad 250 euro (ok. 1,1 tys. zł) – twierdzi ITScope.

Brak czipów prawdopodobnie wpłynie również na segment kart graficznych. Wysokie zainteresowanie grami związane z pandemią i boom na kryptowaluty już mocno zwiększyły problemy z dostępnością, a teraz niedobór czipów dodatkowo pogrążył ten segment.

Przykładowo ceny karty z 2017 r. – Gigabyte GeForce GTX 1050 Ti D5 4G – przez kilka lat praktycznie stały w miejscu. W styczniu br. stawka powoli zaczęła rosnąć wraz ze kurczącym się stanem magazynowym i wynosi obecnie około 300 euro, czyli ponad dwukrotnie więcej niż średnio w 2020 r. (ok. 120 euro).

Cena (czarna linia), zapasy (żółta linia), trend sprzedaży (czerwona linia) i liczba kliknięć (dolny wykres) karty Gigabyte GeForce GTX 1050 Ti D5 4G od czerwca 2020 do maja 2021 r.

Jak długo potrwają problemy

Ponieważ cyfryzacja przyspieszyła w czasie pandemii, rosnące zapotrzebowanie na czipy jest nieuniknione. Według TSMC, czyli jednego z największych producentów z branży, niedobór półprzewodników, przynajmniej w przemyśle motoryzacyjnym, może się nieco zmniejszyć już w III kw. 2021 r.

Mniej optymistyczni są duzi dostawcy sprzętu, jak Foxconn oraz Acer – w ocenie tych firm niedobory półprzewodników potrwają do II kw. 2022 r. Podobnie uważają analitycy Gartnera.

Są też bardziej pesymistyczne głosy, np. ze strony Intela. Firma uważa, że braki czipów w wielu branżach utrzymają się przez najbliższych kilku lat.