Blokada produkcji w Shenzhen uderzy w Apple’a, Intela, Nvidię…
„Zamknięcie Shenzhen stwarza znaczne ryzyko zakłóceń łańcucha dostaw” – komentuje analityk.
Zatrzymanie fabryk elektroniki w Chinach nie mogło przyjść w gorszym momencie.
Lockdown w Shenzhen, głównym ośrodku produkcji elektroniki w Chinach, dokłada kolejne ogniwo w łańcuchu nieszczęść łańcucha dostaw. Blokadę z powodu Covid ogłoszono w sytuacji, gdy wciąż brakuje komponentów i sprzętu, a inwazja Rosji na Ukrainę może ograniczyć dostępność materiałów i zablokować drogi transportowe.
Władze w Shenzhen nakazały zamknięcie wszystkich firm, które nie są niezbędne. Stanął również transport. Shenzhen jest drugim co do wielkości ośrodkiem produkcyjnym Foxconna, największego na świecie producenta ODM, który jest głównym dostawcą Apple’a. Wytwarza tutaj iPhone’y, iPady i Mac’i. Nadal działa natomiast największa fabryka (w Zhengzhou), skąd wyjeżdża w świat blisko 50 proc. iPhone’ów (a cała produkcja to ostatnio ok. 200 mln szt. rocznie, z tego Foxconn dostarcza ok. 70 proc.).
Foxconn zapewnia, że może podnieść produkcję zakładu w Zhengzhou, by ograniczyć skutki lockdownu w Shenzhen. Jednak dłuższa blokada może skutkować brakami podzespołów z zamkniętego regionu. Przed 20 marca w Shenzhen zapadnie decyzja o przedłużeniu lub zniesieniu ograniczeń.
Foxconn zaopatruje sporo firm z branży, m.in. Samsunga, Microsoft, Google’a i Dynabook (dawne laptopy Toshiby, obecnie marka Sharpa).
W Shenzhen stanął również m.in. największy tajwański producent PBC (też HDI, IC), Unimicron, który zaopatruje Apple’a, Intela i Nvidię. Wstrzymał produkcję również inny dostawca FCP (Flexible Printed Circiut Board), Sunflex.
Produkcję zawiesiła takze Toyota.
Yantian: działamy normalnie
Zablokowano transport z prowincji Shenzhen do Hongkongu (za wyjątkiem świeżej żywności).
Pocieszające jest to, że port Yantian, okno na świat chińskiego eksportu elektroniki, nadal uspokaja, że operacje przebiegają normalnie i obiecuje „zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić płynne i stabilne działanie”.
„Zamknięcie Shenzhen stwarza znaczne ryzyko zakłóceń łańcucha dostaw” – komentuje Rajiv Biswas, główny ekonomista ds. Azji w IHS Markit, według goodwordnews.com. W jego ocenie ryzyko globalnych zakłóceń zwiększyłoby się, gdyby władze w Szanghaju również zdecydowały się na wdrożenie blokady.
W Szanghaju według ostatnich informacji port działa, załogi mają natomiast zakaz schodzenia na ląd. Portu nie wolno też wykorzystywać do wymiany załóg.
Podobne aktualności
Cyberpolicja dopadła fałszerzy certyfikatów covidowych
Za 4 mln zł wprowadzili lewe certyfikaty o szczepieniach do rejestrów państwowych.
Produkcja Apple, Dell, HP, Lenovo zagrożona z powodu Covid w Chinach
Czarne chmury znów zbierają się nad rynkiem. Producenci mają złą strategię - twierdzi integrator.
Branża odetchnęła. Może ruszyć produkcja w Shenzhen
Władze pozwoliły na wznowienie produkcji w Shenzhen, jednak nałożono drastyczne ograniczenia.