W trakcie trwającego cztery tygodnie badania witryn sklepów internetowych Monit24.pl stwierdził ponad 25 tys. awarii. Sprawdzono 100 największych e-sklepów, 14 działało bez zarzutu.

Najczęstszym wykrytym błędem było zbyt wolne działanie strony WWW, odpowiadające za 73 proc. awarii. Tego typu zdarzenia odnotowano ponad 18 tys. razy. Limit poprawnego ładowania się strony ustawiono na 15 sek., choć zdaniem Monit24.pl ponad czterosekundowe otwieranie się serwisu powoduje dyskomfort u użytkowników, a im dłużej trwa czekanie, tym większe prawdopodobieństwo, że klient zrezygnuje z zakupów. Badane strony e-sklepów otwierały się średnio w czasie 0,8 sek. (najszybciej działający serwis – w 0,09 sekundy, a najwolniejszy – w czasie 3,5 sek.).

Sprawdzone witryny sklepów internetowych były dostępne online przez 99,622 proc. analizowanego czasu, co oznacza średnią niedostępność 3 godz. miesięcznie. W najgorszym odnotowanym przypadku jedna z witryn była nieczynna przez 67 godz. Według Monit24.pl każda minuta przestoju przekłada się na straty, poza tym zbyt brak dostępności czy zbyt wolne działanie zniechęca do następnych odwiedzin.

– Jeżeli przyjmiemy średnią liczbę 100 klientów na dobę, a każdy robi zakupy o wartości 100 zł, to awarie odnotowane na stronach badanych sklepów wygenerowały stratę bezpośrednią rzędu 125 tys. zł. Kwota nie obejmuje strat wizerunkowych, jakie dla e-sklepów powodują awarie –
mówi Tomasz Kuźniar, prezes Monit24.pl.

Oprócz zbyt wolnego działania serwisów za awarie dość często odpowiadały również błędy funkcjonowania serwera aplikacji (20 proc. zdarzeń). Zdaniem autorów badania przedsiębiorcy przykładają więcej uwagi warstwie graficznej niż samemu działaniu serwisu, nie zdając sobie sprawy, na jakie straty się narażają.