Krakowska prokuratura regionalna prowadzi postępowanie w sprawie afery w Małopolsce, która ma już ponad 10-letnią historię. Jej nowym aktem jest powołanie biegłego, który ma pochylić się nad zagadnieniami dotyczącymi spółek Hyperion SA i Małopolska Sieć Szerokopasmowa.

Ekspert ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy porozumienie z 2016 r. między MSS i Hyperionem z jednej strony, a dwoma bankami z drugiej, w sprawie przystąpienia MSS do długu Hyperiona (2 x po 2 mln zł), oraz zawarcie przez MSS dwóch umów zastawu rejestrowego po 55 mln zł każda, było ekonomicznie uzasadnione i korzystne z punktu widzenia interesów MSS.

Pod lupę zostaną wzięte również porozumienia z innymi spółkami ws. ustanowienia zabezpieczeń, jak też kwestie zgłoszenia upadłości przez Hyperiona i MSS – czy zostały zgłoszone we właściwym czasie i czy w sytuacji grożącej upadłości miało miejsce regulowanie zobowiązań i zabezpieczenie roszczeń niektórych wierzycieli, ze szkodą dla pozostałych.

Przepadły miliony

Małopolska Sieć Szeropasmowa została utworzona w 2011 r. przez wojewódzki samorząd. W ciągu 3 lat miała doprowadzić szybki internet do ok. 300 szkół i ok. 720 tys. użytkowników domowych, głównie zagrożonych wykluczeniem cyfrowym. Koszt inwestycji szacowano na ponad 190 mln zł, z tego jedna trzecia miała pochodzić z funduszy unijnych.

W postępowaniu na sprzedaż udziałów w samorządowej spółce początkowo wskazano MNI Telecom z Radomia, choć konkurentami były również duże firmy telekomunikacyjne. Według CBA, która potem zajęła się tematem, firma ta miała pełny dostęp do dokumentacji Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej i mogła ją wykorzystać przygotowując ofertę.

Gazeta Krakowska, która w ub.r. opisywała aferę, cytowała jednego z przedstawicieli koncernu telekomunikacyjnego: „Pamiętam spotkanie w ministerstwie na Chałubińskiego. Na pytanie, dlaczego zostaliśmy wykluczeni, człowiek uciekł i zamknął się w kiblu”.

Niedługo potem okazało się, jak podaje Gazeta Krakowska, że konta radomskiej firmy zajął komornik. Wybór samorządowców padł więc na spółkę Hyperion, w której były prezes MNI został przewodniczącym rady nadzorczej. MSS sprzedano za 2,6 mln zł. W 2013 r. MSS (już należący do Hyperiona) uzyskał 64 mln zł unijnego grantu w oparciu o umowę z województwem. Z inwestycji jednak nic nie wyszło, dotacje rozpłynęły się.

W lutym 2018 r. sąd ogłosił upadłość Hyperiona. Postanowienie po kilku miesiącach zmieniono ze względu na brak zinwentaryzowania majątku spółki przez syndyka. Hyperion został postawiony w stan likwidacji. Sprawą MSS zajmowała się oprócz CBA także NIK. Stwierdziła, że samorządowcy odrzucili korzystniejszą finansowo ofertę sprzedaży MSS. W sumie na aferze stracił samorząd, wyparowały środki UE, a mieszkańcy mimo wtopionych w „inwestycję” milionów nie zobaczyli internetu z MSS.