Nowy projekt ma zostać poddany konsultacjom resortowym i społecznym. Minister Henryk Kowalczyk, szef komitetu stałego rady ministrów, tłumaczył PAP, że na razie zaprezentowano tylko robocze rozwiązania, a nie ostateczny kształt ustawy. Rząd zdecydował się na zmiany po fali krytyki ze strony przedstawicieli przedsiębiorców. Część twierdziła, że na etapie konsultacji poprzedniego projektu umawiano się na coś innego. Wątpliwości wzbudza m.in. obłożenie najwyższym podatkiem handlu w weekendy i święta, objęcie daniną franczyzy i wysoka kwota wolna od podatku. Polscy przedsiębiorcy alarmowali, że wbrew celom, jakie przyświecają ustawie, czyli wyrównania szans polskich firm w konkurencji z międzynarodowymi potentatami, podatek uderzy w lokalny biznes. Niezadowoleni z pomysłów rządu byli więc zarówno przedstawiciele dużych sieci, jak i mniejszych polskich firm.

Według ministra w nowym projekcie zachowany zostanie progresywny charakter podatku, choć może pojawić się w nowej skali. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie gotowy nowy projekt.

Według propozycji z ubiegłego tygodnia podstawowa stawka podatku miała wynieść 0,7 proc. od obrotu do 300 mln zł miesięcznie oraz 1,3 proc. od nadwyżki ponad 300 mln zł. Handel w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy objęto stawką 1,9 proc. Kwota wolna to 1,5 mln zł obrotu netto miesięcznie.

Konieczność zmian może opóźnić wejście w życie podatku. Tymczasem w budżecie już uwzględniono wpływy z tego tytułu w kwocie 2 mld zł w 2016 r.