Avaya potwierdziła, że rozgląda się za inwestorem. Analizą "opcji strategicznych" zajmuje się bank JP Morgan. W kwietniu br. nieoficjalnie informowano, że Mitel złożył ofertę wartą 2,2 – 2,4 mld dol. Miesiąc wcześniej była mowa o funduszu inwestycyjnym i jeszcze wyższej kwocie.

Korporacja poinformowała o analizie "opcji strategicznych" po rozczarowujących wynikach I kw. 2019 r. (II kw. finansowy spółki). Przychody wzrosły wprawdzie o 5,5 proc., do 709 mln dol., ale były wyraźnie niższe niż w prognozie (730 – 760 mln dol.). EBIDTA spadła o 12 proc., do 166 mln dol. Marża brutto poprawiła się jednak do 54,4 proc. z 48,1 proc. Stratę netto zredukowano natomiast 10-krotnie, do 13 mln dol., w czym pomogła restrukturyzacja zadłużenia.

Avaya skorygowała w dół prognozę na cały rok. EBIDTA ma spaść z 746 mln dol. w ub.r. do 700 – 730 mln dol., a obroty powinny wynieść 2,9 – 2,95 mld dol.

CEO Avayi Jim Chiroco przyznał, że jest rozczarowany wynikami minionego kwartału. Poinformował, że spółka podjęła "działania korygujące". Dodał, że spekulacje na temat sprzedaży biznesu wywołały niepewność partnerów i klientów, co przełożyło się na zakupy. Zapewnia jednak, że Avaya na przed sobą dobre perspektywy. Według niego w wielu segmentach widać dynamikę, w tym w chmurze, usługach i nowych technologiach. M.in. liczba subskrypcji w chmurze publicznej wzrosła o 165 proc. rok do roku w I kw. br.

Avaya w minionych latach przechodziła transformację od producenta sprzętu do dostawcy rozwiązań i usług do komunikacji dla przedsiębiorstw i pracy zespołowej. Zmiany nie przyszły łatwo. Na początku 2017 r. spółka uzyskała ochronę przed wierzycielami i do końca roku pomyślnie przeszła postępowanie restrukturyzacyjne. Dzięki układowi z wierzycielami zredukowała zadłużenie o około połowę i wróciła na giełdę.