„Trwa kolejny atak DDoS na ePUAP” – poinformował na Twitterze przed godz. 10 minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński. Według niego usługi są dostępne, ale mogą pojawić się utrudnienia.

Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej pozwala załatwić sprawy urzędowe przez internet. Nie sprecyzowano, kiedy miały miejsce poprzednie ataki. W maju br. minister poinformował o atakach DDoS na duże serwisy informacyjne. Wówczas trop wskazywał na rosyjskich hakerów.

W lutym br. odnotowano atak DDoS na stronę podatki.gov.pl i wtedy również za prawdopodobny uznano udział napastników powiązanych z rosyjskimi służbami.

Cyberwojna trwa i Rosjanie są w tej cyberwojnie zdecydowanie ofensywni i agresywni” – mówił w minionym miesiącu Jan Żaryn, pełnomocnik ds. rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.

Informację aktualizujemy komentarzem eksperta.

Dane nie są zagrożone

„Najważniejszą informacją dla użytkowników platformy jest to, że atak DDoS nie modyfikuje baz danych na atakowanym serwerze, co oznacza, że nie jest w stanie zmodyfikować naszych dokumentów wymienianych z urzędami. Osoby, które korzystają z ePUAP, nie są narażone w wyniku tego ataku na wyciek danych osobowych” – komentuje Kamil Sadkowski, starszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa Eset:

To nie pierwszy atak tego rodzaju na strony publiczne i śmiało można zakładać, że nie ostatni. Według najnowszego raportu CyberPeace Institute Polska jest obecnie jednym z najczęściej atakowanych przez cyberprzestępców krajów. Można przypuszczać, że chęć destabilizacji oraz pokazania swoich możliwości mogła zainspirować cyberprzestępców. Takie działania miały miejsce wielokrotnie, a nasiliły się od czasu rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na Ukrainę” – dodaje ekspert.