Według rzecznika CBA, Jacka Dobrzyńskiego, kontrolę przewidziano na 3 miesiące (zaczęła się 2 grudnia). Funkcjonariusze biura prześwietlą procedury zamówień z wolnej ręki. Zbadają także, dlaczego wybierano taki tryb a nie przetargi. 

Kontrole są związane z aferą korupcyjną wykrytą przez CBA w Centrum Projektów Informatycznych. W październiku zatrzymano byłego szefa CPI i jego zastępcę. CBA przypuszcza, że mogli wziąć nawet 2 mln zł łapówek. Na 3 miesiące został aresztowany prezes Netline Group, który według warszawskiej prokuratury miał wręczyć 200 tys. zł w zamian za uzyskanie zamówienia z MSWiA.