Zdaniem ponad 30 europejskich stowarzyszeń wydawców (wśród nich jest polska Izba Wydawców Prasy) Google wykorzystuje swoją monopolistyczną pozycję w sieci. Jego wyszukiwarka nie jest neutralna, bo firma dba przede wszystkim o swoje interesy. „Wiele wyników zostaje ustawionych przez Google tak, aby promować własne usługi” – twierdzą wydawcy. 

Apel ukazał się w związku i prowadzonym od 2010 r. przez Komisję Europejską postępowaniem w sprawie stosowania przez Google praktyk monopolistycznych. Chodziło o zarzuty, że amerykańska firma w wynikach wyszukiwania eksponuje swoje usługi, umieszczając je odpowiednio wysoko. W tym roku amerykański gigant złożył kolejną propozycję ugody. Zakłada ona, iż wyniki wyszukiwania, w których pojawiają się usługi Google’a, zostaną oddzielone od pozostałych i umieszczone w osobnym miejscu na stronie www (po lewej).

Wydawcy apelują do Brukseli, by nie godziła się na propozycje Google’a, gdyż nadal jego linki będą najbardziej widoczne w wynikach wyszukiwania, co utrwali niemal monopolistyczną pozycję firmy (w krajach UE Google ma ponad 90 proc. udziału w rynku wyszukiwarek, w Polsce w końcu sierpnia miał według Gemiusa 92,9 proc.). 

„Zatrzymajcie quasi-monopolistyczną wyszukiwarkę (samo)promującą własne komercyjne produkty i usługi” – piszą wydawcy. Najważniejszy głos w sprawie ugody należy do unijnego komisarza ds. konkurencji, Joaquina Almuni, który za 2 miesiące zakończy swoją kadencję. Nie wiadomo, czy sprawa znajdzie do tego czasu rozstrzygnięcie.