Według TNS Polska 78 proc. Polaków nie wie, że ZAiKS pobiera opłaty od sprzętów służących do kopiowania (np. kserokopiarek, odtwarzaczy mp3) i czystych nośników (np. płyt CD), które są wliczane w cenę (w wysokości do 3 proc. wartości produktu). Akcja ma uświadomić ten fakt konsumentom, a także wskazać, na co idą pieniądze organizacji. Jest związana z kampanią sprzeciwu wobec wprowadzenia opłaty reprograficznej od smartfonów i tabletów, co forsują w resorcie kultury OZZ (organizacje zarządzające prawami autorskimi). 

– Na koniec 2013 roku ZAiKS miał na koncie ponad miliard złotych, których nie potrafił rozdysponować artystom. Jednocześnie organizacja ta żąda nałożenia kolejnych opłat, tym razem na dekodery, aparaty, tablety i smartfony – mówi Michał Kanownik, dyrektor ZIPSEE, który jest współkoordynatorem inicjatywy „Nie płacę za pałace”. Dodaje, że z analizy mediów społecznościowych przeprowadzonej przez Instytut Monitorowania Mediów wynika, że 93 proc. wpisów na temat opłaty reprograficznej to negatywne opinie, tzn. ludzie się jej sprzeciwiają.

ZAiKS starając się o nałożenie opłaty na tablety i smartfony argumentuje, że przy pomocy tych urządzeń konsumenci masowo kopiują filmy i utwory muzyczne. Według Michała Kanownika badania przeprowadzone w grudniu 2014 r. przez Federację Konsumentów temu przeczą: wynika z nich, że Polacy nie korzystają ze smartfonów i tabletów w celu kopiowania treści, lecz do komunikowania się, ewentualnie do słuchania muzyki online, za którą płacą, co nie jest kopiowaniem.

Według ZIPSEE obłożenie smartfonów i tabletów opłatą reprograficzną może doprowadzić do wzrostu ich cen nawet o ponad 100 zł na każdym urządzeniu.  Organizacja twierdzi, że ZAiKS znaczną część funduszy wydaje na wysokie pensje (podaje, że średnie wynagrodzenie dla blisko 500 pracowników wynosi 10 tys. zł miesięcznie), zakup nieruchomości (np. Pałac w Janowicach za 4,6 mln zł), wystawne kolacje.

Jak podaje ZIPSEE, coraz więcej krajów europejskich dyskutuje na temat opłaty reprograficznej. Finlandia zniosła ją kilka miesięcy temu. W ub.r. Wielka Brytania podtrzymała decyzję o  niewprowadzaniu opłaty reprograficznej.

Z kolei ZAIKS przekonuje, że nowa opłata nie wpłynie na ceny detaliczne urządzeń. W ub.r. podawał przykłady krajów zachodnich, gdzie mimo pobierania opłaty reprograficznej ceny iPhone’ów i iPadów są niższe niż w Polsce.  

Inicjatywę „Nie płacę za pałace” razem z ZIPSEE rozpoczął Marcin Węgrzynowski, fryzjer z Wałbrzycha, który został pozwany przez ZAiKS do sądu za to, że nie płacił organizacji za włączone radio w salonie. Wygrał sprawę w dwóch instancjach.