Na Meta nałożono rekordową jak dotąd karę za naruszenie RODO: 1,2 mld euro. Tyle policzył sobie irlandzki urząd ochrony danych (DPC) za to, że koncern transferował dane europejskich użytkowników do centrów danych w USA. W ocenie DPC zasady wysyłki nie chronią „fundamentalnych praw i wolności”.

Dopatrzono się naruszenia art. 46 RODO, mówiącego m.in. o tym, że przekazanie danych osobowych do państwa trzeciego jest dopuszczalne wówczas, gdy zapewni ono odpowiednie zabezpieczenia i ochronę prawną.

Kara pieniężna to nie wszystko. Urzędnicy dali właścicielowi Facebooka, Instagrama, Whatsappa i in. 6 miesięcy na to, by dane Europejczyków wróciły do data center na Starym Kontynencie. W ciągu 5 miesięcy Meta ma natomiast skończyć z praktyką transferu takich rekordów za ocean.

Postępowanie w tej sprawie toczyło się z przerwami od 3 lat i na decyzji irlandzkiego urzędu się nie kończy. Meta zapowiedziała jej zaskarżenie.

Zatrzeżenia co do traktowania danych europejskich użytkowników przez Meta mają jednak dłuższą historię. Skargę w tej sprawie do irlandzkiego urzędu wniósł już w 2013 r. austriacki aktywista Max Schrems. Teraz uważa, że sankcja jest za niska i Meta należy się ponad 4 mld euro kary, skoro przez 10 lat naruszała prawa ujęte w RODO w celu osiągnięcia zysków (z tym że RODO obowiązuje od 2018 r.). Meta zagroziła swego czasu wycofaniem się z Europy z powodu presji Brukseli na ochronę danych.